Nie ulega wątpliwości, że Stany Zjednoczone pokazują wolę zdecydowanych działań jeśli chodzi o bezpieczeństwo globalne w każdym wymiarze
— mówi Paweł Soloch w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak Pan ocenia wystąpienie wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Mike Pence’a, który podczas konferencji prasowej mówił, że Iran chce doprowadzić do kolejnego Holocaustu?
Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego: To są mocne słowa związane ze specyfiką obecnych relacji amerykańsko-irańskich. Z naszej perspektywy istotny jest ostateczny rezultat konferencji. Czekamy na finalne stanowiska po konferencji. Nie ulega wątpliwości, że Stany Zjednoczone pokazują wolę zdecydowanych działań jeśli chodzi o bezpieczeństwo globalne w każdym wymiarze. Przypomnę, że wczoraj usłyszeliśmy także mocne słowa ze strony pana wiceprezydenta Pence’a w kontekście sytuacji bezpieczeństwa na wschodzie oraz wzmacniania Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Czemu ma służyć ta konferencja?
Ta konferencja obok dyskusji w ramach ONZ jest jednym z głównych forów dotyczących Bliskiego Wschodu. Służyć ma wypracowaniu wspólnego stanowiska w kluczowych kwestiach związanych z bezpieczeństwem. Jako współgospodarz, ale nie będący tak głęboko związany z sytuacją na Bliskim Wschodzie, Polska chce przyczynić się do rozwiązania napięć i zakończenia destabilizacji w regionie. Taką pozycję Polski budujemy.
Oczywiście nie spodziewajmy się, że jej efektem będzie natychmiastowe rozwiązanie wszystkich problemów. Natomiast mam nadzieję, że tak jak warszawski Szczyt NATO był początkiem wzmacniania wschodniej flanki Sojuszu, tak i ta warszawska konferencja będzie początkiem procesu budowania porozumienia i stabilizowania sytuacji w regionie.
Dlaczego w konferencji udziału nie biorą przedstawiciele strony irańskiej? Nie obawia się Pan negatywnych skutków dla Polski?
Powodem jest wspomniana specyfika relacji amerykańsko-irańskich, które są jednoznacznie złe. Natomiast Polska, jako współorganizator konferencji, doskonale rozumie ocenę sytuacji ze strony USA, ale jako członek Unii Europejskiej popiera utrzymanie porozumienia nuklearnego z Iranem, tak jak popiera działania, które w tym zakresie podejmuje Unia. Tłumaczymy też nasze stanowisko stronie irańskiej.
Jeżeli zastanawiamy się czy skutki będą dla nas negatywne, to warto zwrócić uwagę nie na wojownicze wypowiedzi pod naszym adresem ze strony Iranu, ale jednak twarde fakty i konkrety. Potrzeba czasu, by ocenić ostateczne rezultaty spotkania warszawskiego.
Jakie w takim razie są pozytywy?
Sam fakt, że jesteśmy współorganizatorami tego wydarzenia jest pozytywny z punktu widzenia pozycji i prestiżu Polski na arenie międzynarodowej. Zwrócę też uwagę, że ta konferencja ma miejsce równolegle do mniejszej rangi wydarzenia – spotkania Rosji, Turcji i Iranu w Soczi, a także poprzedza bezpośrednio monachijską konferencję bezpieczeństwa. Gramy więc w wysokiej lidze. Przy tej okazji potwierdzamy także nasze specjalne, najlepsze w historii relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Te relacje otrzymały w ostatnich dniach kolejny, bardzo mocny impuls.
Wczoraj byliśmy świadkami dwóch wypowiedzi. Amerykańska reporterka mówiła o walce polskich Żydów w Getcie przeciwko „polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”. Sekretarz Pompeo mówił o roszczeniach wobec Polski.
Wypowiedź pani Mitchell jest oczywiście nieakceptowalna. Tego typu wypowiedzi nie powinny mieć miejsca i są natychmiast przez nas prostowane. To też pokazuje, że wciąż mamy pewną pracę do wykonania. W sprawie restytucji mienia nasze stanowisko jest jasne. W umowie między Stanami Zjednoczonymi a Polską z 1960 r. zostało to uregulowane.
I w odpowiednio zdecydowany sposób zareagowano?
Zamiast na niezręcznościach czy karygodnych, lecz niszowych opiniach, skupiłbym się na zdecydowanie pozytywnym i korzystnym dla Polski wydźwięku ostatnich wydarzeń. Wypowiedzi samego sekretarza Pompeo czy wiceprezydenta Pence’a, zawierały wiele istotnych dla nas punktów. Jesteśmy po bardzo dobrym spotkaniu Prezydenta Andrzeja Dudy i wiceprezydenta Mike’a Penca. W tym kontekście wiceprezydent USA kilkukrotnie odnosił się do bardzo dobrych osobistych relacji, które zostały wypracowane przez prezydentów Dudę i Trumpa. To w dyplomacji poważny kapitał. Podnieśliśmy temat Nord Stream 2 oraz wzmacniania relacji w sektorze energetycznym. Mamy także deklarację woli Stanów Zjednoczonych do zwiększenia obecności wojskowej. Trwają rozmowy w tej sprawie i prezydent jest na bieżąco informowany i ich stanie.
not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433992-soloch-jest-wola-zwiekszenia-obecnosci-wojskowej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.