Nie mamy zbyt wielu sojuszników na świecie. Musimy ich dopiero szukać. Nie we wszystkim jest nam z Ameryką po drodze. Nie wszystkie kwestie, które Ameryka lub środowiska amerykańskie podnoszą są równoległe z naszymi interesami. Było to widać przy okazji ustawy o IPN
— mówi portalowi wPolityce.pl historyk prof. Mieczysław Ryba.
wPolityce.pl: Z ust sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo padły niepokojące słowa o restytucji mienia osób, które zginęły w Holokauście. Czy to nawiązanie do słynnej amerykańskiej ustawy 447 i przypomnienie o zwrocie mienia osobom, które nie pozostawiły spadkobierców?
Prof. Mieczysław Ryba: Wydaje się, że tak. Nie po to ta ustawa została uchwalona, żeby przedstawiciele rządu amerykańskiego nie byli zobowiązani do reakcji czy różnych nacisków na Polskę. Wydaje się, że można oceniać logiczny związek tej wypowiedzi z tym co się stało kilkanaście miesięcy temu.
Kolejna szokująca kwestia to słowa Pompeo o żydowskim partyzancie, a po wojnie funkcjonariuszu Urzędu Bezpieczeństwa Franku Blaichmanie. „Jeden z żydowskich partyzantów, którzy ryzykowali życiem przeciwstawiając się nazistowskiej machinie wojennej. Jego życie było świadectwem niezłomności polskiego ducha i oddania amerykańskim ideałom, które mówią, że każdy, kto przykłada się do pracy może osiągnąć swój cel” - tak mówił o Blaichmanie sekretarz stanu USA. Być może dla Ameryki Blaichman się zasłużył, ale w polskiej historii nie zapisał się pozytywnie. Jaka powinna być reakcja na słowa Pompeo?
To pokazuje, że polityka historyczna z którą staraliśmy się wyjść na świat jednak jeszcze się nie przebija. Zderzamy się z Amerykanami w sprawach żydowskich. Ten problem nie zniknie. Trzeba to przyjąć jako pewien element stałego napięcia, które w mniejszym lub w większym stopniu będą się pojawiać. Na razie dzieje się to w mniejszym stopniu, bo organizujemy tę konferencję, a Amerykanie mają w tym swój interes. Ale niestety widzimy, że nawet przy takich okazjach pojawiają się takie wypowiedzi. Przy innych okolicznościach będzie to występować z jeszcze większą mocą. W sprawie restytucji mienia różne kraje są poddawane podobnym zabiegom. Trudno oczekiwać, że z nami będzie inaczej.
Dziennikarka amerykańskiej telewizji MSNBC Andrea Mitchell relacjonując wizytę wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a powiedziała, że powstanie w getcie warszawskim z 1943 r. było sprzeciwem wobec „polskiego nazistowskiego reżimu”. Jak pan skomentuje te słowa?
To nie tylko objaw starcia interesów jak w przypadku ustawy 447. To przejaw kompletnej ignorancji i zafałszowania rzeczywistości. Doświadczyliśmy tego bardzo mocno przy nowelizacji ustawy o IPN. Działo się tak nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na całym świecie. Długie lata trzeba będzie pracować na to, żeby zaniedbania i fałszywą historię odkłamać. Rzecz jest tak skandaliczna, że aż trudno ją komentować. Takie wypowiedzi mocno uderzają w nasz wizerunek. Wydaje się, że planowa i metodyczna polityka nakierowana na to, żeby z nas zrobić nazistów zaszła bardzo daleko. W sensie merytorycznym ignorancja jest niewyobrażalna. W sensie politycznym powinno nam to dać do myślenia, wskazać gdzie jesteśmy i jaki wizerunek Polski został stworzony na świecie.
Do tego dochodzą trudne uwarunkowania geopolityczne Polski.
Z jednej strony jest Rosja z zadawnionymi sporami i konfliktami, a z drugiej UE, która nie odpuszcza nam w żadnym miejscu i ma potężne parcie na doprowadzenie do zmiany ekipy władzy. W tej geopolitycznej grze są Amerykanie, którzy w pewnych sektorach chcą z nami współpracować. Rząd jest w kłopotliwej sytuacji. W normalnych okolicznościach reakcje na słowa przedstawicieli USA powinny być mocne. Opozycja może zacząć jednak mówić, że polityka zagraniczna jest kompletną porażką, bo oprócz sporu z Brukselą i z Moskwą teraz mamy nawet spór z Waszyngtonem. Będzie więc przekonywać, że ten rząd się nie nadaje.
Takie czy inne uwarunkowania będą zawsze. Nie jest od nich wolne żadne państwo. Co w obecnym układzie geopolitycznym powinna robić Polska?
Trzeba prowadzić politykę narodową tak, jak prowadzi ją wiele innych krajów. W najdrobniejszych elementach należy dbać o swój interes narodowy. Ważne są nie tylko rakiety i zakup gazu, ale kwestie wizerunkowe. Nie mamy zbyt wielu sojuszników na świecie. Musimy ich dopiero szukać. Nie we wszystkim jest nam z Ameryką po drodze. Nie wszystkie kwestie, które Ameryka lub środowiska amerykańskie podnoszą są równoległe z naszymi interesami. Było to widać przy okazji ustawy o IPN. To było mocne zderzenie naszych i obcych interesów. Konflikt został częściowo złagodzony i rozwiązany, ale jak widać, nie zakończył się. Do jego rozwiązania jest daleka droga.
Czego dowodem są liczne fałszywe stanowiska na temat polskiej historii.
Dlatego musimy się nauczyć jednego – nie ma na świecie państwa z którym nam jest we wszystkim po drodze i pewnie nie będzie. Jeżeli mamy wspólny interes w zakupie skroplonego gazu z Ameryki, to nie znaczy, że mamy we wszystkim wspólny interes. Łączy nas wiele kwestii gospodarczych. Ale nie znaczy, że w innych sprawach Amerykanie mają również rację i że musimy z nimi w tych aspektach współpracować.
Na jakich zasadach powinniśmy współpracować ze Stanami Zjednoczonymi?
Z Ameryką i z każdym innym krajem powinniśmy jasno ustalić wspólne interesy i rozbieżności. Tego brakuje. A to pozwoli nam to sprawniej poruszać się w bardzo skomplikowanej geopolitycznej łamigłówce świata. Powinniśmy prowadzić politykę, która daje nam dużą skalę manewrów na arenie międzynarodowej. Rząd polski jest w kłopotliwej sytuacji, jest atakowany, gdyż w pewien sposób się upodmiotawia. Prawie żaden inny rząd w Europie nie ma takiej opozycji, która jest w stanie działać przeciwko niemu na arenie międzynarodowej. Kiedy były głosy przeciwko Francji w Parlamencie Europejskim, wszyscy politycy francuscy bronili swojego kraju i mówili: ręce precz od Francji!
Not. TP
-
TYLKO DLA PRENUMERATORÓW – MAMY 100 KSIĄŻEK W PREZENCIE!
Każdy, kto teraz wykupi prenumeratę, otrzyma GRATIS książkę Andrzeja Fedorowicza „Słynne ucieczki Polaków”. Regulamin promocji dostępny jest TUTAJ!
W prenumeracie nawet do 40% taniej. Pospiesz się!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433919-prof-ryba-powinnismy-okreslic-nasze-interesy-z-usa