To fundacja Instytut Myśli Demokratycznej, a nie partia polityczna miała opłacić wynajem warszawskiej hali Torwar, w której odbyła się konwencja partii Roberta Biedronia - podał we wtorek portal PolskieRadio24.pl. Przedstawiciel partii twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Zdaniem portalu, jego ustalenia mogą być „podstawą dla organów ścigania do zbadania sprawy, zanim sprawozdanie finansowe ugrupowania oceni PKW”.
Portal PolskieRadio24.pl dotarł do dokumentu, z którego wynika, że umowa została zawarta między Centralnym Ośrodkiem Sportowym (Torwarem) a Fundacją Instytut Myśli Demokratycznej, reprezentowaną przez prezesa Marcina Anaszewicza i członkinię zarządu Monikę Gotlibowską. Sprawdziliśmy, że są to najbliżsi współpracownicy lidera, którzy w partii pełnią funkcje odpowiednio: wiceszefa partii i skarbniczki
— czytamy na stronie.
Prawdziwość zapisów umowy potwierdza w korespondencji z portalem PolskieRadio24.pl dział marketingu i sprzedaży COS Torwar.
O ocenę sytuacji portal poprosił Instytut Ordo Iuris, którego prezes Jerzy Kwaśniewski stwierdził, że fundacja nie może finansować wydarzeń partyjnych.
Jeżeli potwierdziłaby się informacja o pokryciu przez podmiot trzeci (fundację) części kosztów konwencji partyjnej, to należałoby kwalifikować takie działanie jako oczywiste naruszenie przepisów ustawy o przyjmowaniu darowizn. Ponadto stanowiłoby to naruszenie konstytucyjnej zasady jawności finansowania partii politycznych, bowiem pochodzenie środków fundacji nie jest już objęte jawnością
— powiedział portalowi mec. Jerzy Kwaśniewski.
W mailu przesłanym portalowi 5 lutego przez Jana Mroza, dyrektora komunikacji partii Biedronia, czytamy:
„Podkreślamy, że 100 proc. kosztów konwencji finansuje partia Wiosna Roberta Biedronia. Partia Wiosna z zebranych wpłat od osób fizycznych (zgodnie z ustawą o partiach politycznych) pokryła m.in. koszt wynajmu hali Torwaru w dniu 3 lutego 2019”.
W następnym mailu Mróz potwierdził, że „wszelkie rozliczenia konwencji pomiędzy partią Wiosna Roberta Biedronia a działającymi na jej zlecenie wykonawcami następowały w oparciu o stosowne podstawy prawne”.
„Podkreślamy, że partia sfinansowała całość kosztów związanych m.in. z zapewnieniem miejsca, w którym odbywała się konwencja, zaś wszelkie wymagane prawem informacje w tym zakresie zostaną przekazane w sprawozdaniu składanym Państwowej Komisji Wyborczej”
— dodał.
Portal zwraca również uwagę, że nadal pozostają pewne nieścisłości.
Partia Wiosna Roberta Biedronia nie mogła bowiem zlecić żadnych prac i czynności podwykonawcom ponieważ… nie istnieje. Choć w przestrzeni publicznej nazywa się partię Roberta Biedronia „Wiosną”, formalnie obowiązuje nazwa zarejestrowana 29 czerwca zeszłego roku: „Kocham Polskę”
— czytamy.
kpc/PAP/polskieradio24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433672-konwencje-biedronia-sfinansowala-nie-partia-ale-fundacja