Jestem od początku przerażony. Mam olbrzymią wątpliwość, czy nie będzie prób nacisku w tej sprawie, żeby zwyciężyła nie prawda materialna, a jakiś interes partyjny - powiedział w TOK FM mec. Jacek Dubois, który razem z Romanem Giertychem reprezentuje austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pełnomocnik austriackiego biznesmena potwierdza: W poniedziałek warszawska prokuratura przesłucha Geralda Birgfellnera
Adwokat austriackiego biznesmena powielał narrację o Jarosławie Kaczyńskim, jako prawdziwym szefie Srebrnej.
Jarosław Kaczyński, gdy zlecał naszemu klientowi sprawę, mówił, że on o wszystkim decyduje, on podejmuje decyzje, co potwierdzały okoliczności. Mój klient przez rok obserwował, że jedyną osobą decyzyjną był Jarosław Kaczyński. Z kontekstu wynikało, że dojdzie do zapłacenia za wykonaną pracę. I pan Jarosław Kaczyński nagle zmienia narrację i mówi: ja o niczym nie decyduję, nie mam z tym nic wspólnego
— mówił.
To jest moment, w którym dochodzi do przestępstwa oszustwa. Dlatego sprawa jest w prokuraturze, a nie w sądzie cywilnym
— dodał.
Słowa te mogą zadziwić zwłaszcza w kontekście dalszej wypowiedzi. Sprawę kierują do prokuratury, a jednocześnie Jacek Dubois straszy możliwością rzekomego upolitycznienia śledztwa. Sprytna taktyka? W końcu jak coś będzie się toczyć nie po ich myśli, „winę” zawsze będzie można z siebie zrzucić. Zresztą temat „prokuratury Ziobry” sama suflowała prowadząca audycję Dominika Wielowieyska.
Jestem od początku przerażony. W piątek, dwa tygodnie temu składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, i co się dzieje? Chyba w poniedziałek na Nowogrodzkiej odbywa się spotkanie, na które przyjeżdżają wszystkie najważniejsze osoby w państwie. (…) Następnie zabiera głos premier, osoba nadrzędna nad ministrem sprawiedliwości, i podejmuje się roli obrońcy
— dramatyzował mec. Dubois.
Mam olbrzymią wątpliwość, czy nie będzie prób nacisku w tej sprawie, żeby zwyciężyła nie prawda materialna, a jakiś interes partyjny
— dodał.
Adwokat dramatyzował wręcz, że powstał front, który próbuje oczernić Geralda Birgfellnera. Choć to zwykłe dociekania.
Mój klient przedstawił wszystkie rachunki i nikt nie zażądał od niego żadnych dodatkowych dokumentów. I o człowieku zapomniano, bo nikt nie podejrzewał, że będzie miał odwagę dopominać się pieniędzy od Jarosława Kaczyńskiego
— mówił w TOK FM adwokat austriackiego biznesmena.
Kpc/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433397-sprytna-taktyka-dubois-przerazony-moga-byc-proby-nacisku