W listopadzie 1987 aresztowany został mój ojciec, a w styczniu 1988 SB aresztowała także Andrzeja Kołodzieja. Przygotowywano im proces, który zapowiadał się groźnie. (…) Obrońcą mojego ojca i Andrzeja został wtedy Jan Olszewski. Już pierwsze spotkania z panem mecenasem podziałały na nas bardzo uspokajająco. Od pierwszego spotkania było dla nas jasne, że Jan Olszewski zawsze dobrze wie, co mówi
— powiedział w rozmowie z wp.pl premier Mateusz Morawiecki, wspominając zmarłego premiera Jana Olszewskiego, z którym przez lata współpracował jego ojciec, Kornel Morawiecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Doradca prezydenta wspomina premiera Jana Olszewskiego: „Uruchomił proces myślenia o Polsce jako członka NATO”
Premier przypomniał, że wojskowe służby spreparowały rzekomy transport broni, amunicji, materiałów wybuchowych, które rzekomo miała przejąć Solidarność Walcząca.
Telewizja pokazała wtedy do cna zakłamany propagandowy film. Zanosiło się więc na to, że aresztowanym zostaną postawione zarzuty, zagrożone wyrokami śmierci. Dodatkowo wstrząsnęło nami to, że Amnesty International odmówiła wystąpienia w obronie Kornela Morawieckiego i Andrzeja Kołodzieja. Wtedy, poniewczasie, pojąłem jak wybiórczo tego typu organizacje traktują krzywdę ludzką i jak mocno zależy ona od przynależności do jednego obozu ideowo-politycznego
— mówił premier Morawiecki, dodając, że sytuacja była dla jego rodziny i znajomych przerażająca.
Uspokoiło ich to, że obrońcą został właśnie Jan Olszewski.
Nie umniejszał powagi sytuacji. On po prostu precyzyjnie i po mistrzowsku ją analizował. Zorganizował nam też spotkanie z uwięzionym ojcem. W warunkach więziennych jest ono standardem. Natomiast w przypadku aresztowania i sankcji prokuratorskich - wcale nie. Zobaczyłem go wtedy pierwszy raz po ponad 6 latach
— wspominał premier.
Dodał, że to właśnie e w tamtym czasie bywał w domu u mecenasa Olszewskiego.
O sytuacji informował nas bardzo dokładnie, na bieżąco. Mieliśmy pewność, że jeśli w sprawie ojca i Andrzeja pojawi się cokolwiek istotnego, wtedy Jan Olszewski od razu do nas z tą wiadomością zatelefonuje. Mecenas szczegółowo przedstawiał nam wiele możliwych wariantów rozwoju śledztwa. Mówił o ryzykach, mogących się pojawić przy każdym z nich i o możliwych sposobach obrony. Bardzo kompetentnie wskazywał też na wszystkie aspekty coraz bardziej dynamicznie zmieniających się realiów politycznych
— zwrócił uwagę Mateusz Morawiecki.
Szef rządu wspominał również jedno ze spotkań z mec. Olszewski, które - jak przyznał - przyniosło jego rodzinie wielką ulgę.
Stwierdził wtedy bowiem, że postawienie najpoważniejszych zarzutów, zagrożonych najwyższą karą, przestało być realnym zagrożeniem. Skończyło się to podstępem. Kiszczak postanowił o deportowaniu Kornela Morawieckiego i Andrzeja Kołodzieja. W przypadku mojego ojca nawet dwukrotnym, bo po pierwszej próbie powrotu został wyrzucony za granicę po raz drugi. Wrócił posługując się paszportem przyjaciela i w odpowiedniej charakteryzacji
— powiedział.
Premier przyznał, że decyzję o tym, że premierem został właśnie Jan Olszewski przyjęli z ogromnymi nadziejami.
Solidarność Walcząca, działająca już wówczas jawnie jako Partia Wolności, bardzo czynnie włączyła się wtedy we wspieranie tego rządu. Nie tylko prof. Stefan Kurowski, ale też jeden z liderów Solidarności Walczącej i nasz stary przyjaciel dr Wojciech Myślecki został jednym z głównych ekspertów d.s. gospodarki przy rządzie premiera Olszewskiego. I wiele spraw zostało wówczas pchniętych w bardzo dobrym kierunku. Okazało się, że dla planu Balcerowicza można zaproponować alternatywę. Niestety, rządowi temu nie dano wówczas szans. Była to wielka strata i szkoda dla Polski
— ocenił premier Morawiecki.
Losy III Rzeczypospolitej mogły się potoczyć o wiele lepiej, gdyby rząd Jana Olszewskiego, współtworzony zresztą przez Porozumienie Centrum, poprzedniczkę Prawa i Sprawiedliwości, mógł dłużej prowadzić swoje działania i realizować ideały Solidarności
— podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
wkt/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433281-morawiecki-losy-iii-rp-mogly-potoczyc-sie-lepiej