Pragnienie szacunku dla naszej najnowszej historii zderza się z polityką historyczną państwa, która polega na czymś przeciwnym – na obrzydzeniu protagonistów naszej wolności. Wszystkich, którzy krytykują dziś antydemokratyczne zapędy władzy – Lecha Wałęsy, Władysława Frasyniuka, Henryki Krzywonos, Bogdana Borusewicza oraz nieżyjących już Bronisława Geremka czy Tadeusza Mazowieckiego… I wielu innych
— pisze wicenaczelny „Gazety Wyborczej” Jarosław Kurski, odnosząc się do 30-rocznicy rozpoczęcia obrad „Okrągłego Stołu”. Kurskiemu nie podoba się, że część polityków nie uważa jednoznacznie, że był to tylko i wyłącznie sukces.
CZYTAJ TAKŻE: Rozmowa Andrzeja Nowaka z Janem Olszewskim. „W Polsce trwa elita Okrągłego Stołu.” Wtedy i teraz… WYWIAD
Uporczywa próby przejęcia przez rząd kontroli nad Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku służą utrwaleniu kłamliwej wizji Okrągłego Stołu jako transferu władzy „do jej agentów”
— piekli się Kurski. Postuluje, aby bronić kultu świętu 4 czerwca 1989 roku. W dziwny sposób łączy tę sprawę z tragiczną śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Przywróćmy świętu 4 czerwcu 1989 r. należne miejsce w zbiorowej pamięci. Nie pozwólmy go zbrukać i umniejszyć. (…) Nie dajmy się okradać z naszych życiorysów i odbierać nadziei na to, co dziś wydaje się beznadziejne – że Polacy potrafią się mimo wszystko porozumieć. I że taki mord jak ten w Gdańsku nigdy się nie powtórzy
— apeluje.
Jak widać, zdaniem Jarosława Kurskiego wszyscy Polacy powinni patrzeć przez różowe okulary na „Okrągły Stół” i nie dostrzegać żadnych mankamentów tego rozwiązania.
CZYTAJ WIĘCEJ:
as/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433230-wicenaczelny-gw-histerycznie-broni-kultu-okraglego-stolu