Czasami ktoś w rozmowie ze mną pyta, dlaczego jestem tu, a nie gdzie indziej. Oczywiście trudno na tak zadane pytanie odpowiedzieć. Nie dlatego, że tej odpowiedzi brakuje, ale dlatego, że za określoną postawą stoi suma bardzo wielu czynników i doświadczeń życiowych człowieka. Można jednak wskazać pewne symboliczne momenty, które utwierdzały w przekonaniu, że obrana droga jest właściwa. Przekonaniu subiektywnym, ale takie właśnie są przekonania.
Dla mnie jednym z takich momentów było obalenie rządu Jana Olszewskiego w czerwcu 1992. Doskonale pamiętam nocną zmianę, śledziłem ją na żywo w TVP, która relacjonowała głosowanie nad odwołaniem rzadu. Pamiętam nie tylko rechot (bo inaczej trudno to nazwać) Lecha Wałęsy i jego kamaryli w loży sejmowej, ale również wybuch radości sprawozdającej obrady Sejmu Jolanty Pieńkowskiej w chwili, gdy podano wyniki głosowania. Odbierałem to wtedy – jako jeszcze młody dwudziestoparoletni student – niemalże jako osobiste upokorzenie. Tak silne były emocje (zresztą po obu stronach). Nawet jeśli losy tego rządu były i tak przesądzone, to tej nocy zrobiono chyba wszystko, aby jego odwołanie odbyło się w sposób jak najbardziej plugawy.
Pamiętam też okładkę „Gazety Wyborczej” z następnego dnia z opublikowanym na pierwszej stronie wierszem Wisławy Szymborskiej „Nienawiść”. Od wojny na górze nie traktowałem już „Wyborczej” jako swojej gazety, czytałem ją jednak regularnie, choć z coraz większą irytacją, przechodzącą niekiedy w złość. Jednak publikacja wiersza Szymborskiej w tym właśnie kontekście była jak kolejne uderzenie w twarz. Ostatnie mosty zostały symbolicznie spalone.
Potem bywało różnie, zdarzało się czasem mylić w ocenach, ale wykopane wtedy – na początku lat 90 – rowy nie zostały zasypane. I już raczej nie zostaną. A niesmak po tamtych czasach towarzyszy mi do dziś. Piszę o tym również dlatego, że dla wielu osób z umownej tamtej strony w latach 90. rozpoczął się cudowny okres w ich życiu, który przerwany został dopiero pisowskim „zamachem na demokrację” w 2015 roku. No cóż, nie wszyscy podzielają ten punkt widzenia. Warto wziąć to pod uwagę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433208-kiedy-zaczela-sie-nienawisc-w-polsce-na-poczatku-lat-90