To jest typowe upolitycznianie instytucji, która jest symbolem dla Warszawy. Muzeum Powstania Warszawskiego nie powinno dzielić. Chcą zatrudnić tam osobę, która jest jawnie wpisana w konflikt polityczny i ma problemy z prawem. Z drugiej strony, jeżeli rekomendujemy zięcia jednego z prezesów Trybunału Konstytucyjnego, to mówimy tutaj o jakiejś dziwnej zależności
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl warszawski radny PiS Jacek Ozdoba, odnosząc się do projektu uchwały Rady Warszawy, w którym znajduje się propozycja, aby do Rady Muzeum Powstania Warszawskiego powołać m.in. byłego szefa ABW z zarzutami Krzysztofa Bondaryka i Marcina Wojdata, zięcia byłego szefa TK Andrzeja Rzeplińskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Nie do wiary! Trzaskowski chce powołać Krzysztofa Bondaryka do Rady Muzeum Powstania Warszawskiego! Były szef ABW ma zarzuty
Na pytanie, czy radni PiS będą drążyć tę sprawę na Radzie Warszawy, Jacek Ozdoba odpowiedział:
Jak najbardziej tak. Uważam, że w przypadku pana Bondaryka, dopóki nie zostanie oczyszczony z zarzutów, nie powinien być w jakikolwiek sposób brany pod uwagę. To już jest przeszkoda formalna. Natomiast druga sprawa jest taka, że chciałbym, aby prezydent Trzaskowski uzasadnił, na jakiej podstawie te osoby powinny się znaleźć w Radzie Muzeum PW. Chodzi mi najbardziej o ich wykształcenie, znajomość historii, ewentualne zasługi na rzecz środowisk kombatanckich czy upamiętniania Powstania Warszawskiego.
Radny Ozdoba skomentował też fakt, że wczoraj zaczęły wracać tabliczki z komunistycznymi nazwami ulic Warszawy.
CZYTAJ TAKŻE: Ponury obraz w Warszawie! Tak wygląda rekomunizacja ulic. Aparatczyk KPP zamiast polskiego bohatera
Władze miasta mogły od czasu, kiedy sąd stwierdził nieważność decyzji wojewody, wprowadzić nowe nazwy ulic i nie wprowadzać tych komunistycznych. Za chwilę może znowu okazać się, że te ulice są do zmiany – np. ul. Modzelewskiego, ul. Rzymowskiego czy ul. Małego Franka. To się będzie wiązało z kolejnymi bezsensownymi kosztami. Wczoraj była też data symboliczna – rocznica zamordowania w więzieniu przy ul. Rakowieckiej jednego z symboli Żołnierzy Wyklętych, mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. W tym samy czasie były przywracane komunistyczne nazwy ulic
— podkreślił Jacek Ozdoba.
Przez tyle miesięcy można było zamknąć temat dekomunizacji ulic w Warszawie. Nie widzę tu żadnych formalnych przeszkód. Jednak zdecydowano, że ważniejsza będzie kwestia hotelu LGBT, Tramwaj Różnorodności itd.
— dodał.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433202-tylko-u-nas-ozdoba-muzeum-pw-nie-powinno-dzielic