Wielki Polak, wspaniała postać, książę opozycji demokratycznej, odważny obrońca w procesach politycznych w PRL - wspomina Jana Olszewskiego prof. Wojciech Polak. Były premier miał 88 lat.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jacek Kurski żegna Jana Olszewskiego: „W ostatnich godzinach życia towarzyszyłem człowiekowi, który zaprosił mnie do polityki”
Stykałem się z panem Janem Olszewskim po tym jak przestał być premierem w 1992 r. Niesamowicie zaangażowany w sprawy publiczne. Myślał właściwie tylko o polityce. Postrzegał ją jako troskę o innych i jako służbę. Był przepełniony wartościami tradycyjnymi i konserwatywnymi. Wrażliwy na ludzką krzywdę, na nieszczęście i biedę. Ogromna chrześcijańska wrażliwość. Człowiek prawy, wyznający i żyjący zasadami. Nie uznawał politycznych gierek. Uważał, że polityka powinna mieć wymiar moralny
— mówi prof. Polak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Andrzej Duda wspomina Jana Olszewskiego: „Był wielkim państwowcem. Do ostatniego tchnienia służył Polsce”
W życiu codziennym sprawiał wrażenie intelektualisty trochę oderwanego od codziennych problemów. Nie zwracał uwagi na przyziemne sprawy
— dodaje.
Kiedyś nocował w pracowni mojej żony. Rano przyszedł po niego kolega, żeby go gdzieś zawieźć. Nie potrafił mu jednak wytłumaczyć jak uruchomić domofon, żeby go wpuścił. W końcu pan premier powiedział – to zejdę po pana. Musiał dwa piętra zejść, żeby otworzyć. W relacjach międzyludzkich był bardzo bezpośredni
— wspomina w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Polak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Olszewski odchodzi – agenci pozostają”. Wyjątkowo aktualne i symboliczne. Oby śmierć b. premiera skłoniła polityków do refleksji
Miły, życzliwy, przyjazny ludziom i światu
— podsumowuje.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433114-prof-polak-wrazliwy-na-krzywde-na-nieszczescie-i-biede