„Olszewski odchodzi – agenci pozostają” – napisał „Nowy Świat” 5 czerwca 1992 r. po nocnym obaleniu rządu Jana Olszewskiego. 8 lutego 2019 nagłówek ten nabiera nowego sensu. Polska straciła wielkiego patriotę, służącemu ojczyźnie do końca swoich dni. Pozostali ci, którzy odsunęli jego rząd od władzy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nie żyje Jan Olszewski. „Były premier RP odszedł w późnych godzinach wieczornych”. Miał 88 lat
Wystarczyło pół roku, by rząd Jana Olszewskiego ustawił polską gospodarkę na właściwych torach. Uporządkował politykę finansową państwa, doprowadził do wzrostu produkcji i przełamania recesji. Pamiętny projekt budżetu uzyskał pozytywne noty Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Polacy dobrze oceniali tę zmianę. Z badań Ośrodka Badania Opinii Publicznej wynikało, że rząd Olszewskiego zrobił dla kraju najwięcej, jeśli chodzi o obronność kraju, politykę zagraniczną, uzdrowienie gospodarki, działań wobec przedsiębiorstw państwowe, polityki wobec rolników, ale także w zakresie walki z recesją, aferami gospodarczymi i przestępczością kryminalną.
Nie było to na rękę tym, którzy mieli własne plany uwłaszczeniowe, własne pomysły na przejęcie państwowego majątku i urządzenia Polski na nowych warunkach. Rządów Olszewskiego bali się też wszyscy, którzy poprawiali swój byt w komunie współpracą z bezpieką i donoszeniem na bliskich. Wieść o dekomunizacji zasiała panikę wśród parlamentarzystów.
16-godzinne posiedzenie Sejmu 4 czerwca 1992 r. na zawsze zapisało się w mrocznej pamięci polskiego parlamentu. Sporządzone w MSW tajne listy z nazwiskami i pseudonimami 64 osób spośród parlamentarzystów, członków rządu i przedstawicieli Kancelarii Prezydenckiej, trafiły do przewodniczących klubów. Otrzymali je także prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, prezesi Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego. Wrzało! Domysły o tym, kto znalazł się na listach wywołały paniczny strach. Lech Wałęsa ogłosił w specjalnym oświadczeniu, że dane MSW nie są godne zaufania i złożył wniosek „o natychmiastowe odwołanie Jana Olszewskiego”.
Cały przebieg tej dramatycznej dla Polski nocy przedstawiony został doskonale w dokumencie „Nocna zmiana”. Jak na dłoni widać w nim kto jest kim. Widać kto się boi, kto z kim współpracuje, kto liczy głosy…
Wygłoszone w Sejmie przemówienie Jana Olszewskiego powinno skrajnie zawstydzić politycznych przeciwników ówczesnego premiera. Niestety, odporni na uczciwość i prawdę, nie przejęli się ani jednym słowem.
Była Polska przez czterdzieści parę lat własnością pewnej grupy. Własnością z dzierżawy, może nawet raczej, przez kogoś nadanej. Po tym myśmy w imię racji politycznych, zgodzili się na pewien stan przejściowy. Na kompromis, na to, że ta Polska jeszcze przez jakiś czas będzie nasza i nie całkiem nasza. I zdawało się, że ten czas się skończył, kiedy uzyskaliśmy władzę pochodzącą z prawdziwie demokratycznego wyboru. A dzisiaj widzę, że nie wszystko się skończyło, że jednak wiele jeszcze trwa i że to – czyja będzie Polska – to się dopiero musi rozstrzygnąć
— mówił premier Olszewski.
Wielka szansa, jaką miała Polska za rządów Jana Olszewskiego, została brutalnie zdławiona przez polityków, których znaleźć można w ławach dzisiejszej opozycji lub wśród jej sympatyków. Dla ludzi, którzy chcą wolnej, niezależnej i silnej Polski, 4 czerwca zawsze kojarzyć się będzie z polityczną zdradą. W tym kontekście, medialne doniesienia o nowym politycznym „Ruchu 4 Czerwca” pod wodzą Donalda Tuska, nabierają wyjątkowo symbolicznego znaczenia…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433110-olszewski-odchodzi-agenci-pozostaja-wyjatkowo-aktualne