Wątek faktury opublikowanej w czwartek przez „Gazetę Wyborczą” jest w pewnym sensie humorystyczny, można by doradzać adwokatom, aby zgłaszali się do redakcji „GW” o ułatwienie dochodzenia roszczeń na drodze sądowej - ocenił wiceszef Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha.
„Gazeta Wyborcza” ujawniła w czwartek fakturę z czerwca 2018 roku, którą wystawiła spółka Nuneaton powołana przez spółkę Srebrna specjalnie do budowy bliźniaczych wieżowców w centrum Warszawy. Jak podała „GW”, w sumie z podatkiem VAT austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, który kierował Nuneatonem, chce od Srebrnej 1 mln 580 tys. Dziennik podkreśla, że jest to jedna z czterech faktur, którą miał wystawić Birgfellner.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dziwna słabość „Wyborczej” do prezesa PiS. Jarosławowi Kaczyńskiemu poświęcili cztery strony i porównali go do… Kulczyka!
Według „GW” to właśnie brakiem faktur prezes PiS Jarosław Kaczyński miał uzasadniać odmowę wypłaty należnych Austriakowi pieniędzy. Gazeta dodała, że oryginały wszystkich faktur ma prokuratura.
Wątek faktury jest w pewnym sensie humorystyczny, bo można by rozmaitym kolegom adwokatom, radcom prawnym doradzać, żeby się zgłaszać do redakcji „Gazety Wyborczej”, która publikuje faktury na okładce, żeby ułatwiać może drogę sądową. Mamy sytuację zupełnie jakąś paradoksalną
— ocenił Mucha w Polskim Radiu 24.
Uważam, że to idzie już w kierunku takim groteskowym, jeżeli chodzi o te publikacje, zbudowano pewną tezę zupełnie nieprawdziwą
— dodał minister.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Na nic rewelacje „GW”! Ziobro: Działalność Srebrnej była badana w okresie rządów PO. Nie doszukano się znamion czynu zabronionego
Zdaniem Muchy publikacja faktury to „sytuacja zupełnie niepoważna”.
Nie chodzi ani o to roszczenie, ani nie chodzi o sytuację skrzywdzonego austriackiego biznesmena, tylko - moim zdaniem - chodzi o politykę
— stwierdził Mucha.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Celnie! Poseł PiS: Taśmy ws. Srebrnej pokazują, że można mieć wątpliwość jedynie do Austriaka, który próbuje korumpować urzędnika
W jego ocenie, taśm ostatnio ujawnionych przez „GW” „w ogóle nie da się porównywać z taśmami PO”.
Nie ma wulgaryzmów, nie ma informacji o czynach zabronionych, nie ma sytuacji takiej, która by dezawuowała osobę, w którą ma to bić i formację, na czele której stoi. No to mamy taki spektakl w odcinkach
— powiedział Mucha.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Mosiński: Z każdym dniem „GW” brnie w dziennikarską śmieszność. Sprawą korupcji powinny zająć się służby
Jest jakiś zamierzony efekt, który nie został osiągnięty - tym efektem miała być gwałtowny spadek sondaży PiS i Zjednoczonej Prawicy. I dzisiaj pan mecenas Roman Giertych wspólnie z panem redaktorem Adamem Michnikiem czy panem reaktorem (Jarosławem) Kurskim publikują, ustalają, współdziałają
— powiedział Mucha.
„GW” opublikowała w zeszły wtorek stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Birgfellnerem. Pierwsza opublikowana przez „GW” rozmowa dotyczyła planów budowy w Warszawie dwóch 190-metrowych wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Budowa - jak podawała „GW” - miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro (1,3 mld zł). W biurowcu miałyby się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. W środę „GW” pisała zaś, że Jarosław Kaczyński 20 razy spotykał się w centrali partii z austriackim biznesmenem, który miał w imieniu spółki Srebrna zbudować biurowiec.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/432891-mucha-watek-faktury-gw-jest-humorystyczny