Informacja o wycofaniu się NSZZ „Solidarność” z ECS wywołała żywiołową reakcję przedstawicieli tzw. elity związanej z obozem III RP. Głos zabrali m.in. Władysław Frasyniuk i Bogdan Borusewicz.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: To powinno dać do myślenia! NSZZ „Solidarność” wycofuje się z ECS: „To upolityczniona instytucja, która zamiast łączyć - dzieli”

„Solidarność” w liście do dyrektora ECS: Spór toczący się wokół finansowania Centrum to element kampanii wyborczej opozycji

Mam wrażenie, że koledzy z „S” zapomnieli, że wielokrotnie próbowano nas podzielić, rozegrać, także w podziemiu. Ale też, że niejednokrotnie różne siły polityczne próbowały budować swoją pozycję na „S”

— grzmi Frasyniuk, który jest również… członkiem Rady ECS.

Apeluję do Piotra Dudy, by wykazał się charakterem, by zrozumiał, że coś, co było fundamentem tego, co wydarzyło się w sierpniu 1980 roku, a czego konsekwencją były później obrady Okrągłego Stołu i wybory 4 czerwca 1989 roku, to była zgoda. A nic tak fantastycznego nam się w naszej historii nie zdarzyło. To było jedyne powstanie, które zakończyło się sukcesem

— podkreśla.

Piotrowi Dudzie chciałbym przypomnieć przemówienie Baracka Obamy na Placu Zamkowym 4 czerwca 2014 roku. To był hołd dla „Solidarności”. Niech sobie przypomni, co mówił Obama

— zaznacza były opozycjonista, po czym dodaje:

I tego się trzymajmy Piotrze, tego się trzymajmy!

W podobnym tonie wypowiada się Bogdan Borusewicz.

Osobiście, mnie to nie dziwi, że związek stoi dziś tam, gdzie PiS

— twierdzi wicemarszałek Senatu.

To znamienne, że dawni opozycjoniści, dziś kojarzący się z obozem III RP, nie stają ramię w ramię ze związkowcami.

gah/wp.pl