Żadne znieważające nas oszczerstwa nie zmniejszą naszej determinacji w zwalczaniu przestępców, bez względu na ich znajomości czy przynależność partyjną - napisali w oświadczeniu: minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, jego zastępca Maciej Wąsik i szef CBA Ernest Bejda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS. Służby miażdżą narrację „GW” i Jakuba R! Król warszawskiej reprywatyzacji chciał obciążyć Hannę Gronkiewicz-Waltz
W oświadczeniu przekazanym mediom, które jako pierwszy opublikował portal wPolityce.pl, Kamiński, Wąsik i Bejda „w związku z pojawiającymi się od kilku miesięcy w przestrzeni publicznej insynuacjami dotyczącymi rzekomego zaangażowania w proceder przestępczej reprywatyzacji w Warszawie” poinformowali, że obecnie przez podległych im funkcjonariuszy CBA, prowadzą, pod nadzorem prokuratury, około 70 śledztw w sprawach dotyczących przestępstw związanych z reprywatyzacją w Warszawie.
Dotyczą one około 200 warszawskich nieruchomości. Wartość szkód z tego tytułu została oszacowana na ponad 3 mld zł. W związku z prowadzonymi postępowaniami zatrzymano i postawiono zarzuty 40 osobom. Zabezpieczono majątek na kwotę 138 mln zł, w tym 43 mln zł w gotówce, ruchomościach i papierach wartościowych oraz ok. 95 mln zł w nieruchomościach
— przypomnieli.
Zaznaczyli, że wśród osób zatrzymanych przez CBA, są m.in.: Jakub R, jego rodzice: Alina D. i Wojciech R., a także warszawski adwokat Robert N. i jego siostra Marzena K.
Kamiński, Wąsik i Bejda odnieśli się też do rozpowszechnianych przez jednego z głównych oskarżonych Jakuba R. „insynuacji” na ich temat.
Pięciostronicowy dokument przytacza m.in. kulisy rozpoczęcia pracy w BGN przez Jakuba R., wyjaśnia, że Marcin Rudnicki - brat Jakuba R., uczęszczali z Maciejem Wąsikiem do tej samej klasy w szkole średniej i na studia, działali też z Niezależnym Zrzeszeniu Studentów.
W NZS Marcin Rudnicki poznał Mariusza Kamińskiego - jednego z szefów studenckiego związku i Ernesta Bejdę, ale kontakty Bejdy i Wąsika zakończyły się kilka lat przed zatrzymaniem Jakuba R. a Kamiński ostatni raz mógł się widzieć z Jakubem R. ok. 10 lat temu - stwierdzono w oświadczeniu.
Podkreślono też, że „osoby - którym przedstawiono zarzuty karne w sprawach, które spowodowały ogromne krzywdy ludzkie i straty w mieniu publicznym wielkich rozmiarów - kreują, korzystając z prawa do obrony, obraz wydarzeń sprzeczny z prawdą i oczywistymi faktami”.
Wszelkie pomówienia i naruszenia dóbr osobistych, powielane bezrefleksyjne przez niektóre media, budzą nasz zdecydowany sprzeciw i spotkają się z adekwatną reakcją prawną
— zadeklarowali Kamiński, Wąsik i Bejda.
W oświadczeniu ministrowie przypomnieli, że N. podczas zeznań kilkakrotnie podkreślał, że zeznaje pod przysięgą, a jego wiedza na temat kontaktów z autorami oświadczenia pochodzi ze słyszenia od Jakuba R. Zaznaczają, że N. sam nigdy nie był świadkiem „ani rozmowy Jakuba R. z funkcjonariuszami CBA, ani też innych sytuacji opisywanych przez niego szeroko przed Komisją”, a związanych z Kamińskim, Wąsikiem czy Bejdą.
Według nich przedstawianie przez Roberta N., wieloletniego adwokata, informacji w taki sposób, tj. „ze słyszenia” chroni go przed ewentualną odpowiedzialnością karną za składanie fałszywych zeznań.
Wcześniej, podczas licznych przesłuchań w Prokuraturze, Robert N. ani jednym słowem nie wspomniał o swojej wiedzy dotyczącej rzekomych przestępczych działań Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i Ernesta Bejdy. Dopiero po opuszczeniu aresztu, kiedy zwolniony został również Jakub R., Robert N. po raz pierwszy złożył zeznania, o których mowa powyżej
— napisali ministrowie.
Podczas składanych zeznań przed Komisją, transmitowanych przez środki masowego przekazu, rozpowszechnił on ponadto nieprawdziwe, znieważające pomówienia dotyczące Mariusza Kamińskiego - również zasłyszane od Jakuba R.
— zaznaczyli.
Przypomnieli w oświadczeniu, że N. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA razem z Jakubem R. w styczniu 2017 r., następnie przebywał w areszcie, a prokuratura postawiła mu szereg zarzutów korupcyjnych w sprawie warszawskiej reprywatyzacji, m.in. zarzut wręczania korzyści majątkowych Jakubowi R., jego matce Alinie D. w kwocie nie mniejszej niż 21,5 mln zł.
Podkreślili, że w trakcie postępowania N. zdecydował się złożyć szczegółowe wyjaśnienia, przyznał się do zarzuconych mu czynów i podjął szeroką współprace z prokuraturą, a w sierpniu 2018 r. wyszedł z aresztu za kaucją 1 mln zł.
Prokuratura nie przystała na propozycję Jakuba R. i nie zgodziła się na zastosowanie środków wolnościowych, w zamian (…) za złożenie zeznań służących „upolowaniu HGW i PO”
— napisali w oświadczeniu, cytując m.in. notatkę Jakuba R. o tym, co może zeznać w zamian za wyjście na wolność.
Jest to - według oświadczenia - odręcznie napisana notatka do protokołu przesłuchania złożona 5 kwietnia 2017 r, gdy Jakub R. był w areszcie śledczym.
Doskonale zdajemy sobie wszyscy sprawę z tego, że w tej rozgrywce, której kołem zamachowym dziś jest temat warszawskiej reprywatyzacji, to nie ja i moja rodzina jesteśmy celem. Chodzi o upolowanie HGW i PO i ja mogę w tym znacząco pomóc
— miał deklarować R. według tekstu umieszczonego w oświadczeniu.
Trzeba wiedzieć, że zaliczałem się do grona ludzi, z którymi HGW konsultowała różne trudne kwestie. Były okresy, w których wydawało się, że w ogóle nie wychodziłem z jej gabinetu. Wiem zatem, iż na tym polu mógłbym oddać nieocenione usługi
— miał napisać Jakub R. w notatce.
Według niego sprawa dzikiej reprywatyzacji w walce politycznej z Gronkiewicz-Waltz wypali się, natomiast „dzięki nowym +szokującym+ informacjom, pochodzącym od byłego wysokiego urzędnika, z którym blisko współpracowała, walka o miasto nabierze nowej, całkiem innej dynamiki” - miał pisać w notatce.
W zamian za moje zaangażowanie pragnę jedynie, abyśmy wraz z mamą i tatą wyszli z aresztu po upływie trwających obecnie 3 miesięcy. Raz jeszcze podkreślam, że nie chodzi o zmianę czy wycofanie zarzutów, a tylko o nie przedłużanie aresztu
— napisał w propozycji dla prokuratury.
Po niepowodzeniu propozycji dla prokuratorów, „Prawdopodobnie z tego powodu kilka miesięcy później, w sierpniu 2017 roku, brat Jakuba R. – Marcin poprosił o spotkanie Macieja Wąsika” - podali w oświadczeniu ministrowie.
Podczas tego spotkania Marcin Rudnicki w imieniu swojego brata i matki złożył propozycję, że Jakub R. obciąży zeznaniami prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, pod warunkiem, że on i jego rodzina zostaną zwolnieni z aresztu, nadto jego matka Alina D. przekaże śledczym informacje na temat kanałów przerzutu narkotyków z Ameryki Środkowej do Polski
— napisali w oświadczeniu przesłanym PAP.
Maciej Wąsik udokumentował to spotkanie i notatkę przesłał do CBA, stamtąd trafiła do prokuratury prowadzącej śledztwo
— dodali minister koordynator służb specjalnych, jego zastępca i szef CBA.
Według nich, to w związku z odrzuceniem przez CBA i prokuraturę propozycji obciążenia Hanny Gronkiewicz-Waltz w zamian za wyjście z aresztu Jakuba R. i jego rodziny, R. zmienił front i 10 października 2017 r. złożył zawiadomienie do Prokuratury o popełnieniu przestępstw przez Kamińskiego, Wąsika, Bejdę oraz funkcjonariusza CBA, do którego zgłosił się w czerwcu 2016 r. z deklaracją współpracy.
Jednocześnie Jakub R. rozpoczął akcję wysyłania z aresztu donosów do wielu instytucji publicznych i mediów z insynuacjami wobec ww. osób
— przypominają zdarzenia autorzy oświadczenia.
W związku z tym zawiadomieniem prokuratura wszczęła postępowanie karne i dokonała szczegółowej analizy donosów, które rozsyłał Jakub R. oraz informacji, które za pomocą mediów rozpowszechniał jego brat Marcin - zaznaczają.
20 kwietnia 2018 roku postępowanie to zostało przez prokuraturę umorzone z powodu braku cech przestępstwa
— dodali.
kpc/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/432770-szefowie-sluzb-odpowiadaja-na-oszczerstwa-nowaczyka