Na początku marca odbędzie się konwencja europejska Wiosny; rozpocznie ona kampanię wyborczą partii Roberta Biedronia do PE - powiedział PAP koordynator prac nad programem europejskim ugrupowania Adam Traczyk.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: SONDAŻ. PiS zdecydowanym liderem, KO w opałach. Partię Grzegorza Schetyny dogania „Wiosna” Biedronia!

Wśród propozycji Biedronia ma znaleźć się stworzenie unijnego funduszu budowy mieszkań. Jak zapowiedział w rozmowie z PAP Traczyk, szczegółowy program europejski ugrupowania Roberta Biedronia, które oficjalnie rozpoczęło swoją działalność w niedzielę, będzie gotowy w marcu.

Na początku przyszłego miesiąca kampanię wyborczą Wiosny do europarlamentu zainauguruje specjalna konwencja europejska partii. W tym samym miesiącu mają zostać przedstawieni liderzy list wyborczych Wiosny do Parlamentu Europejskiego. Pytany o filary programu ugrupowania Biedronia dla UE, Traczyk podkreślił, że najważniejszym celem polityki europejskiej Wiosny ma być Europa „bardziej solidarna”, która jest „bliżej ludzi i bliżej ich problemów”, a także, żeby przestała być „czymś abstrakcyjnym dla wielu obywateli”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Otwarta wojna! Schetyna grzmi: „Każda z propozycji Biedronia jest nierealna”, po czym stwierdza: „Biedroń powtarza po nas”

Jak podkreślił ekspert partii b. prezydenta Słupska, Unia powinna też otrzymać nowe narzędzia, które umożliwią jej działanie „tam, gdzie dzisiaj nie dociera” i pozwolą rozwiązywać „nagłe i najbardziej palące problemy”. Wymienił w tym kontekście propozycję utworzenia unijnego funduszu na budowę mieszkań.

Jest to kwestia, która jest bardzo dużym problemem w całej Europie; jedna szósta Europejczyków mieszka w przeludnionych mieszkaniach, ten problem jest także obecny zarówno w Polsce, jak i w innych państwach europejskich. Chcemy, żeby UE zajęła się takimi kwestiami

— mówił Traczyk.

PAP zapytała też eksperta ds. europejskich partii Biedronia o stanowisko, jakie ugrupowanie to przedstawi w ramach prac nad wieloletnim budżetem UE po roku 2020.

Budżet będzie miał inny kształt niż w poprzednich latach i skupi się w większym stopniu na innowacjach czy kwestiach bezpieczeństwa, a w mniejszym - np. na kwestiach infrastruktury. Musimy zadbać o to, aby Polska wykorzystała związane z tym możliwości, a środki na innowacje płynęły do Polski szerszym strumieniem niż dotychczas

— odpowiedział Traczyk.

Dopytywany, czy Wiosna będzie wspólnie z polskim rządem broniła polityki spójności, zapewnił, że „Wiosna będzie zabiegała o jak najwyższe fundusze dla Polski”.

Jednocześnie dostrzegamy zmianę logiki w myśleniu o funduszach europejskich. Coraz więcej wyzwań, przed którymi stoi Europa, nie ma charakteru narodowego, stanowi wyzwania dla całej wspólnoty europejskiej. Dotyczy to m.in. kwestii bezpieczeństwa. Wykorzystamy dyskusję, która się teraz toczy, do zastanowienia się, jak UE mogłaby w imieniu całej wspólnoty efektywniej wydawać swoje środki

— mówił ekspert.

Odnosząc się do propozycji dotyczących powiązania dostępu do funduszy unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności, Traczyk podkreślił, że priorytetem dla ugrupowania b. prezydenta Słupska jest takie ukształtowanie tego narzędzia, żeby „dotykało faktycznie tych, którzy są winni łamania praworządności, a nie dotykało zwykłych obywateli”.

Jeszcze jako prezydent Słupska Robert Biedroń proponował, żeby w takich wypadkach kierować fundusze bezpośrednio do samorządów czy organizacji pozarządowych, które realizują poszczególne zadania

— doprecyzował ekspert Wiosny.

Dodał, że „chodzi też o to, żeby politycy nie przenosili swoich konfliktów na poziom europejski”.

Pytany o stanowisko nowo powstałej partii w sprawie polityki migracyjnej i azylowej UE, Traczyk stwierdził, że Wiosna opowiada się za tym, by Polska - w porozumieniu z samorządami - udzielała pomocy potrzebującym.

Jest to kwestia ludzkiej i europejskiej solidarności. Zależy nam na tym, żeby żadnego państwa nie pozostawiać samego z jego problemami

— powiedział ekspert ugrupowania Biedronia.

Wskazując na działania podejmowane w czasie kryzysu migracyjnego m.in. przez rządy Niemiec i Węgier, przyznał zarazem, że problemem są też „jednostronne decyzje, które stawiają inne państwa UE przed faktami dokonanymi”.

ems/PAP