Stefan Niesiołowski to jest człowiek, który nie szanuje kobiet i pokazał to kilkakrotnie
— powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda. Dodał, że zarzuty o niemoralnym prowadzeniu się posła Niesiołowskiego przyjął „bez specjalnego zdziwienia”.
Jak poinformowała w czwartek Prokuratura Krajowa, prokurator zamierza postawić posłowi PSL-UED Stefanowi Niesiołowskiemu zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Według prokuratury, materiał dowodowy „wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych, w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów”.
Prezydent był pytany we wtorek w Polsat News, czy informacja o możliwości postawienia zarzutów posłowi Niesiołowskiemu zszokowała go.
Z jednej strony być może tak, ale z drugiej strony były osoby, które negatywnie wypowiadały się o sprawach z tamtych lat i postawie posła
— mówił Andrzej Duda.
Według prezydenta, Niesiołowski „to człowiek, który nie szanuje kobiet i pokazał to kilkakrotnie”.
Pokazał to, kiedy przed Sejmem zaatakował dziennikarkę, co zostało sfilmowane, z niezwykle wielką agresją. Swego czasu wypowiadał się w obraźliwy sposób również o mojej żonie, co było dla mnie zdumiewające
— oświadczył prezydent.
Jak dodał, informację o zarzutach niemoralnego prowadzenia się Niesiołowskiego przyjął „bez jakiegoś specjalnego zdziwienia”.
Niesiołowski zapewniał w czwartek w rozmowie z dziennikarzami, że żadnych łapówek nie brał. Oświadczył też, że nie zna zatrzymanych przez CBA biznesmenów. Dopytywany poradził, aby pytać o sprawę „tych geniuszy z CBA”. Zdaniem posła, „chodzi chyba o przykrywkę Kaczyńskiego”.
W piątek do Sejmu wpłynął wniosek prokuratora o uchylenie posłowi immunitetu.
Przewodnicząca UED (partii, do której należy Niesiołowski - PAP) Elżbieta Bińczycka oświadczyła w czwartek, że Niesiołowski „poinformował partię Unia Europejskich Demokratów, że jest gotów zrzec się immunitetu”.
Chcielibyśmy wierzyć, że sprawa nie będzie miała charakteru politycznego. Jesteśmy za jej pełnym wyjaśnieniem
— zapewniła.
W związku ze sprawą zostali zatrzymani przedsiębiorcy Bogdan W., Wojciech K. i Krzysztof K. Bogdanowi W. i Wojciechowi K. prokurator przedstawił „zarzut dotyczący udzielenia posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Stefanowi Niesiołowskiemu, co najmniej trzydziestokrotnie korzyści osobistej”. Podejrzani - mieli organizować i opłacać usługi seksualne „świadczone przez kobiety trudniące się zawodowo lub okazjonalnie prostytucją”. Zostali oni aresztowani na trzy miesiące.
Wobec trzeciego z mężczyzn - Krzysztofa K., któremu prokuratura zarzuciła, że w 2015 r. wielokrotnie ułatwił uprawianie prostytucji poprzez ustalanie terminów i miejsc spotkań z klientami, a także organizowanie środka transportu do miejsca świadczenia usług - prokurator zastosował środki o charakterze wolnościowym w postaci policyjnego dozoru i zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu.
Zdaniem śledczych celem działania biznesmenów było pozyskanie przychylności posła w odniesieniu do podejmowanych przez nich przedsięwzięć, w tym o charakterze gospodarczym i doprowadzenia do podjęcia przez posła osobistych działań polegających m.in. na wywarciu wpływu na ustaloną osobę, w celu zawarcia umów z podmiotami wskazanymi przez Bogdana W.
Według prokuratury należące do nich spółki, działające wcześniej w branży restauracyjno-hotelarskiej, „uzyskały intratne kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police SA”.
Bogdanowi W. i Wojciechowi K. grozi kara pozbawienia wolności do lat 8, natomiast Krzysztofowi K. do lat 5.
CZYTAJ WIĘCEJ:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/432678-prezydent-ostro-o-niesiolowskim-on-nie-szanuje-kobiet