Zdaniem Bartłomieja Sienkiewicza, „TVP to fabryka nienawiści”. Były minister spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska, i wciąż prominentny polityk obozu opozycyjnego, nie jest jedynym, który rzuca pod adresem telewizji publicznej tak ciężkie oskarżenia.
Coś tu się jednak nie zgadza. Bo przecież głośno komentowane ustalenia Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW wykazały, że znacznie większe natężenie nienawiści prezentują zwolennicy opozycji. A oni, jak sami głoszą, TVP raczej nie oglądają. Pasjami śledzą za to przekaz stacji konkurencyjnych, zwłaszcza tej jednej, która od lat stanowi nie tyle medium, co siłę polityczną. I to z tej fabryki - choć nie tylko z niej, bo przecież jest jeszcze ta gazeta - wychodzi to coś, co sprawia, że nienawidzą.
Tak, są w Polsce „fabryki nienawiści”, zabójczo skuteczne. Już wyhodowały bojówki, które napadają na kobiety, które powoli zbliżają się do „działań bezpośrednich”. I idą dalej, słusznie wyczuwając, że wspomniane wyżej organizacje zapewniają im ochronę medialną i sądową, a także faktycznie pochwalają i nobilitują ich działania.
Bojówkarzy nobilituje i pochwala także szef Rady Europejskiej, bezstronny inaczej Donald Tusk. Nie przegapmy tego momentu: jego głośny wpis zawierający de facto wsparcie dla akcji zaszczuwania dziennikarzy TVP to przekroczenie kolejnej granicy. To wyraźna zachęta do działań, które mogą skończyć się tragedią. Zło wsparte z tak wysokiego piedestału poczuje się ośmielone.
Niespełna miesiąc po śmierci Pawła Adamowicza, po licznych wezwaniach do zatrzymania się, do refleksji, opozycja włączyła wyższy bieg eskalacji. Wciąż chce „pojednania”, ale ma to być pojednanie poprzez eksterminację jednej ze stron sporu. Tak zrozumiała własne apele o wzajemny szacunek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/432540-w-ramach-refleksji-opozycja-wlaczyla-wyzszy-bieg-eskalacji