Prezes PiS chciał się dorobić na budowie K-Towers? Taką tezę lansuje m.in. „Gazeta Wyborcza”, która dzisiaj opublikowała kolejne fragmenty nagrań, na których słyszymy austriackiego biznesmena i Kazimierza Kujdę (szef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska). Z opublikowanych stenogramów wynika jednak zupełnie co innego. Zarówno Kujda i Birgfellner podkreślają, że prezesowi Kaczyńskiemu najbardziej zależy na upamiętnieniu śp. Lecha Kaczyńskiego, a nie zbiciu majątku.
Kazimierz Kujda: Bo wiem, jaka to ważna idea: mieć ten budynek.
Gerald Birgfellner: Tak. I mieć centrum kongresowe, to największe życzenie pana Kaczyńskiego, to centrum kongresowe. Dla jego brata, dla pamięci o nim, to będzie fantastyczne. W tym miejscu, w takiej lokalizacji.
K.: Wiem, że będzie to także ważne dla Instytutu, bo Instytut będzie właścicielem.
G.: Tak.
K.: Starałem się, jak to tylko możliwe, bo to jest ważne dla prezesa Kaczyńskiego.
G.: Tak.
K.: To jest bardzo ważne dla prezesa Kaczyńskiego, bardzo ważne dla Polski, dla naszej historii, dla wszystkiego, powiedzmy, razem, teraz.
„Gazeta Wyborcza” wciąż liczy na to, że uda jej się celnie uderzyć w Jarosława Kaczyńskiego, ale co nowa publikacja, to „pudło”, samobój. Kolejne publikowane nagrania potwierdzają tylko, że prezes PiS ma czyste intencje, zarówno jak jego najbliżsi współpracownicy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kk/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/432539-gw-potwierdza-czystosc-intencji-kaczynskiego