„Gazeta Wyborcza” trzyma się swoich nagrań z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego niczym tonący brzytwy. Już na pierwszej stronie wtorkowego wydania redakcja z Czerskiej raczy nas kolejnymi taśmami, przekonując, że nagrania - między innymi - stawiają pod znakiem zapytania deklaracje majątkowe prezesa, który twierdzi, że nie prowadzi działalności gospodarczej.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Gazeta Wyborcza” wypuszcza kolejną taśmę, by uderzyć w Jarosława Kaczyńskiego: „To prezes PiS rządzi spółką Srebrna”
„Wyborcza”, zapewne w trosce o swoich czytelników, zamieściła komentarz podsumowujący, co do tej pory znajdowało się na nagraniach. Czyżby tak bardzo nie wierzyli w zdolności umysłowe swoich odbiorców, że aż sami muszą tłumaczyć, co napisali?
Czymże jednak byłyby te wyjaśnienia, gdyby nie był ataku na media publiczne i na rząd?
TVP i sprzyjający PiS publicyści ogłosili, że publikacja „Wyborczej” to kapiszon, jednocześnie od wtorku poświęcają jej sporo miejsca w programach informacyjnych i publicystycznych. (…) W weekend rządowa telewizja informowała fałszywie, jakoby „Wyborcza” wycofała się i przeprosiła Kaczyńskiego. To nieprawda
— stwierdziła redakcja z Czerskiej.
Zapewne, jeśli TVP przemilczałaby sprawę taśm, zaraz pojawiłyby się zarzuty, że boi się informować odbiorców i chroni rząd i prezesa PiS. Dla Czerskiej i tak jest źle, i tak jest niedobrze.
We wtorkowym wydaniu jest również tekst Wojciecha Czuchnowskiego i Iwony Szpali.Tym razem na celownik wzięli Kazimierza Kujdę, przekonując, że to „jedna z najważniejszych postaci układu Srebrna-PiS”.
Jak przekonują, Kujda miał pomagać Birgfellnerowi w negocjacjach z zarządem Srebrnej. Nagrana rozmowa porusza wątek wyborów samorządowych i parlamentarnych. Co ciekawe, pod fragmentem stenogramu autorzy zamieścili wyjaśnienie, czego nagranie dotyczy. Na tym jednak nie koniec. W stenogramie znalazł się wątek, którego „Wyborcza” w żaden sposób nie podkreśliła. Chodzi o propozycję korzyści majątkowej, jaką Kazimierzowi Kujdzie składał… austriacki deweloper!!!
CZYTAJ WIĘCEJ: „To jest prawdziwa bomba”! Ważny wątek z taśmy „GW”: Urzędnik odrzucił ofertę przyjęcia łapówki od austriackiego biznesmena
Czy Birgenfellner proponuje Kujdzie pieniądze za poparcie w rozmowach ze Srebrną? Tego nie wiemy. Ten fragment jest bardzo mglisty. Najwyraźniej Austriak coś oferuje, a Kujda odmawia
— w tak lakoniczny sposób całą sprawę skomentowała „Gazeta Wyborcza”. Pojawia się więc pytanie, dlaczego nie napisano wprost, że ujawniono tym samym propozycję złożenia przez Birgfellnera korzyści majątkowej?
Redakcja z Czerskiej przekonuje także, że rzeczywistym właścicielem spółki Srebrna jest Jarosław Kaczyński. Co ciekawe, całą sprawę porównuje do… biznesu Jana Kulczyka.
Jan Kulczyk przez lata figurował na pierwszym miejscu listy najbogatszych Polaków i nigdy nie udawał, że nie ma kontroli nad swymi spółkami
— możemy przeczytać w „GW”.
Jak to wszystko ma się do Srebrnej i Jarosława Kaczyńskiego? „Wyborcza” spieszy z wyjaśnieniami:
Gdyby doszło do kłótni między prezesem PiS a pozostałymi osobami zaangażowanymi w fundację, a także między prezesem a jego partią, Kaczyński w dalszym ciągu kontrolowałby Instytut im. Lecha Kaczyńskiego, a tym samym finansowe zaplecze PiS, jakim jest Srebrna i zależne od niej spółki. Jest więc rzeczywistym właścicielem całkiem dużego majątku, czego w swym oświadczeniu majątkowym nie uwzględnia, gdyż obecne prawo go do tego nie zmusza
— stwierdziła redakcja z Czerskiej.
Co więcej, redaktorzy ocenili, że dochody z ewentualnego wynajmu pomieszczeń w wieżowcach Srebrnej byłyby przeznaczane na finansowanie PiS-u.
„Gazeta Wyborcza” opublikowała w zeszły wtorek stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 roku m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna.
Pierwsza opublikowana przez „GW” rozmowa dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch 190-metrowych wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Budowa - jak poddała „GW” - miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro (1,3 mld zł). W biurowcu miałyby się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego.
W środę „GW” napisała, że Jarosław Kaczyński 20 razy spotykał się w centrali partii z austriackim biznesmenem, który miał w imieniu spółki Srebrna zbudować biurowiec; w jednej z rozmów brał udział prezes Pekao SA Michał Krupiński.
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/432537-gw-juz-wie-to-kaczynski-rzadzi-srebrna