Materiał „Wiadomości”, w którym pokazano twarze i nazwiska osób, które brały udział w wydarzeniach przed budynkiem Telewizji Polskiej, gdzie tłum okrążył samochód Magdaleny Ogórek, wywołały histeryczną reakcję tzw. totalnej opozycji. Do Sławomira Neumanna, który pisał nawet o prokuraturze, dołączyła Lena Kolarska-Bobińska.
Panie Rzeczniku @Adbodnar, czy @TVP naruszyło prawa osób,które zostały „napiętnowane”publicznie?
– zapytała Adama Bodnara była minister w rządzie Platformy.
Rzecznik Praw Obywatelskich, który nigdy nie zawodzi „totalsów” odpowiedział od razu:
Jeżeli nie może tego robić nawet policja (chyba, że są wydane listy gończe), to tym bardziej takich metod nie może stosować telewizja, zwłaszcza publiczna
– napisał.
Do dyskusji dołączyli się też dziennikarze, którzy zwrócili uwagę na brak reakcji Bodnara po ataku na Ogórek.
Panie Rzeczniku, dlaczego nie stanął Pan w obronie pracowników i współpracowników TVP wulgarnie obrażanych i zaszczuwanych od kilku tygodni, których wizerunki demonstranci publikują w Internecie?! Dlaczego stosuje Pan podwójne standardy?
– napisał szef TAI Jarosław Olechowski.
Do sprawy odniósł się też Michał Karnowski z tygodnika „Sieci”.
Napaść na dziennikarkę - ok. Pokazanie twarzy agresorów - nie ok. Reguły 3 rp.
– czytamy we wpisie Karnowskiego.
mly/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/432512-gdzie-byl-bodnar-po-ataku-na-ogorek