Donald Tusk nie potępił skandalicznego zachowania wobec Magdaleny Ogórek, do którego doszło przed siedzibą TVP. Szef Rady Europejskiej swoim wpisem nie tylko dał przyzwolenie na podobne zachowania w przyszłości, ale także rzucił wyzwanie Grzegorzowi Schetynie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk podgrzewa atmosferę po ataku na Ogórek: Kłamstwo organizowane przez władzę za publiczne pieniądze to groźna forma przemocy
Atak na dziennikarkę jednogłośnie potępili zarówno dziennikarze jak i politycy, wszyscy, od „lewa” do „prawa”. Nawet politycy Platformy Obywatelskiej, którzy nadal bojkotują TVP zgodnie stwierdzili, że nie może być przyzwolenia na takie zachowanie. Oczywiście były wyjątki jak chociażby Ewa Siedlecka (dziennikarka tygodnika „Polityka”), która w całym zajściu nie widziała nic nadzwyczajnego. Były również wyjątki wśród polityków, Janusz Palikot najpierw wulgarnie obraził Magdalenę Ogórek, by za chwilę ją przepraszać.Na wysokości zadania stanął Adam Bodnar, co warto podkreślić, który zaznaczył że dziennikarze powinni być otoczeni szczególną ochroną. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo.
Na portalach OKO.press i „Tygodnika Powszechnego” można przeczytać teksty, w których próbuje się relatywizować wydarzenia sprzed siedziby TVP. Naczelny OKO.press Piotr Pacewicz pyta:
Czy zatrzymywanie samochodu Magdaleny Ogórek, która jechała z jednego propagandowego programu na drugi, jest niedopuszczalne? Czy zawstydzanie pracowniczki aparatu propagandy jest niebezpieczną formą agresji? Czy trzeba bronić dziennikarskich praw Magdaleny Ogórek? Czy ona jest dziennikarką?
Z kolei Kalina Błażejowska z „Tygodnika Powszechnego” pisze:
Mam jednak wrażenie, że debata po wczorajszym zajściu przybrała cechy paniki moralnej. I że domaga się uporządkowania. Po pierwsze: wczorajsze wydarzenia nie były linczem, tak jak okupacja Sejmu z grudnia 2016 roku nie była puczem. Magdalena Ogórek – na szczęście – nie została fizycznie zaatakowana. (…) Pisanie o „linczu” i „zbydlęceniu” wcale nie obniża poziomu emocji.
Kolejne „trzy grosze” dorzucił Donald Tusk, który nie potępił wydarzenia sprzed siedziby TVP, a wręcz wywrócił wszystko do góry nogami i sprawców określił ofiarami „kłamstwa organizowanego przed władzę za publiczne pieniądze”. Gdzie w tym wyzwanie rzucone Schetynie?
Platforma Obywatelska ustami Sławomira Neumanna co prawda potępiła atak na Magdalenę Ogórek, to jednak TVP nazwała „wydziałem propagandy PiS-u”. Szef Rady Europejskiej przelicytował Schetynę i o żadnych niedopuszczalnych zachowaniach nie wspomniał. Na efekt długo nie trzeba było czekać. Tweet Tuska i teksty Pacewicza i Błażejowskiej zrobiły swoje. Do „błędów” szybko przyznał się Borys Budka:
Grzegorzowi Schetynie po tym jak ubiegł Tuska z Koalicją Europejską, której jednak nie udało się przyćmić show Roberta Biedronia, przyjdzie teraz licytować się na „antypisowskość” z Tuskiem. To nie łatwe zadanie, szczególnie, że wiatr w żagle złapał Biedroń, który próbuje ugrać ile może na niewpisywaniu się w „wojnę polsko-polską”, a to jego jeden z mocniejszych atutów. Schetyna z jednej strony będzie musiał zadbać o to, aby zaspokoić tych, którzy chcą „zemsty” na rządzie Zjednoczonej Prawicy, a jednocześnie nie wystawiać się Wiośnie Biedronia. Z kolei Tusk zamilknie na kilka tygodni, aby w odpowiednim momencie znów „zamieszać”. Na obniżenie temperatury sporu nie ma co liczyć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/432505-tusk-rzuca-wyzwanie-schetynie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.