Dlaczego politycy Platformy Obywatelskiej tak bardzo chcą zlikwidować Centralne Biuro Antykorupcyjne? Zapewne wiele osób zadawało czy zadaje sobie to pytanie. Mając w pamięci aferę z udziałem byłego posła PO Stefana Niesiołowskiego, która ujrzała światło dzienne w minionym tygodniu, sprawa wydaje się dość oczywista. Warto zerknąć jednak na to, czego dokonali chociażby łódzcy politycy Platformy Obywatelskiej. Wówczas wszystko staje się jasne.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Będą rozbierać pomniki, likwidować IPN, CBA i urzędy wojewódzkie
Już w 2016 roku podczas konwencji Grzegorz Schetyna oświadczył, że ”ściganie przestępców to zadanie dla policji i służb, a nie dla polityków”.
Nie będzie naszej zgody na to, żeby powoływać nadpolicję, która dla wywołania strachu i paraliżowania swoich politycznych przeciwników przez aktualnie rządzących, prowadzi działania operacyjne. To nie są narzędzia demokratycznej władzy, Polska obywatelska takich narzędzi nie potrzebuje, dlatego kompetencje CBA przekażemy do specjalnego wydziału do walki z korupcją Centralnego Biura Śledczego Policji. Tam eksperci i policjanci będą się tym zajmować
— stwierdził Grzegorz Schetyna.
Warto więc przypomnieć kilka nazwisk polityków związanych z Platformą Obywatelską - z samej tylko Łodzi.
„Gwiazdą” minionego tygodnia został Stefan Niesiołowski - przez wiele lat związany z PO poseł z Łodzi.
Z informacji Prokuratury Krajowej wynika, że prokuratura zamierza postawić posłowi klubu PSL-UED (wcześniej PO) Stefanowi Niesiołowskiemu zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Do marszałka Sejmu wpłynął już wniosek o uchylenie posłowi immunitetu. Według prokuratury, materiał dowodowy „wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów”. Jak podała prokuratura, ich spółki, działające wcześniej w branży restauracyjno-hotelarskiej, „uzyskały intratne kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police SA”.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Szokujące kulisy seksafery z Niesiołowskim. Polityk skorzystał z usług kilkudziesięciu prostytutek. To miał być… prezent
Nie można też nie wspomnieć o Hannie Zdanowskiej, prezydent Łodzi. Była posłanka Platformy Obywatelskiej została skazana za poświadczenie nieprawdy.
Sąd uznał prezydent Łodzi Hannę Zdanowską winną poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera i skazał ją na 20 tys. zł grzywny.
Jest również Andrzej Biernat, były poseł PO i były minister sportu, oskarżony o nierzetelne oświadczenia majątkowe. Były minister sportu przez kilka lat umieszczał w swoim oświadczeniu majątkowym zaniżone dane!
Z kolei Cezary Grabarczyk, były minister infrastruktury, został oskarżony o nielegalne pozwolenie na broń.
W toku postępowania przygotowawczego prowadzonego w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach ustalono, że Grabarczyk 19 marca 2012 r., w związku z prowadzonym na jego wniosek postępowaniem o wydanie pozwolenia na posiadanie broni palnej bojowej, poświadczył nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne w dokumentach wystawionych w toku tego postępowania w postaci: protokołu z egzaminu w sprawie wydania pozwolenia na broń, karty egzaminacyjnej z teoretycznej części egzaminu i listy obecności z tej części egzaminu, karty egzaminacyjnej z praktycznej części egzaminu i listy obecności z tej części egzaminu oraz listy wyników strzelań.
Według PK swojego czynu poseł PO dopuścił się w celu osiągnięcia korzyści osobistej i w porozumieniu z ustalonymi funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, którzy byli uprawnieni do wystawienia dokumentów. Funkcjonariusze ci przekroczyli przysługujące im uprawnienia poprzez wystawienie dokumentów i potwierdzenie odbycia i przebiegu egzaminu, który faktycznie nie został przeprowadzony.
W efekcie 19 marca 2012 r. doszło do wydania, z rażącym naruszeniem prawa, decyzji pozwalającej na posiadanie przez Cezarego Grabarczyka, mimo niespełnienia przewidzianych przepisami wymogów, dwóch jednostek broni palnej bojowej. Tego dnia doszło także do wydania zaświadczenia uprawniającego do nabycia przez Cezarego Grabarczyka broni palnej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wielowymiarowe przestępstwo Cezarego Grabarczyka. To jedna z najbardziej kompromitujących Platformę Obywatelską spraw
Senator Maciej Grubski został oskarżony m.in. o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych, które składał jako senator RP. Przedmiotem zarzutów są oświadczenia z lat 2011-2012.
CZYTAJ TEŻ: Akt oskarżenia przeciwko senatorowi PO. Maciej G. miał ujawnić tajne informacje ws. przetargu dla wojska
Z łódzkiej PO wywodzi się również prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, oskarżony o nadużycia.
W oskarżeniu prokuratura zarzuciła Kwiatkowskiemu cztery przestępstwa nadużycia władzy w związku z postępowaniami konkursowymi na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Łodzi, wicedyrektora delegatury w Rzeszowie i wicedyrektora departamentu środowiska Izby, a także podżeganie - w czasie gdy Kwiatkowski nie był jeszcze prezesem Izby - do nadużycia władzy przez ówczesnego wiceprezesa NIK Mariana Cichosza w związku z konkursem na szefa rzeszowskiej delegatury.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ruszył proces Krzysztofa Kwiatkowskiego. Jest oskarżony o nadużycie władzy przy obsadzaniu stanowisk w NIK
Z kolei Iwona Katarasińska była sądzona za jazdę pod wpływem alkoholu. Posłanka w 2005 roku spowodowała wypadek na jednej z łódzkich ulic. Jadąc swoim oplem corsą, zmieniała pas ruchu i nie zauważyła ciężarówki. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, trzykrotnie zmierzyli poziom alkoholu w wydychanym przez nią powietrzu. Za pierwszym razem poziom alkoholu minimalnie przekraczał dopuszczalną prawem normę. Później wyniki były niższe. Posłanka zarzekała się, że nie piła alkoholu, ale przyznała, że wcześniej zażyła lekarstwo.
Sąd oczyścił posłankę PO Iwonę Śledzińską-Katarasińską z zarzutu prowadzenia auta pod wpływem alkoholu. Według sądu, posłanka nie wiedziała, że lek, który zażyła, zawiera alkohol. Dlatego wyrok był łagodny: tylko 300 zł grzywny.
Co ciekawe, jedynym politykiem Platformy Obywatelskiej, nie mającym zatargów z prawem, jest europosłanka Joanna Skrzydlewska.
W tym kontekście, postulat PO dotyczący likwidacji CBA, nabiera konkretnego znaczenia…
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/432273-dlaczego-po-chce-zlikwidowac-cba-wskazowka-z-lodzi