Dziwię się biznesmenowi, że zdecydował się na taki krok. Kaczyński z kolei zachował się jak „janusz biznesu”
— stwierdził Jan Śpiewak, który w programie Onet Opinie odniósł się do opublikowanego przez „Gazetę Wyborczą” stenogramu z nagranych rozmówi z udziałem prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pozwolenia na budowę tylko dla wybranych. „MJN” publikuje ważną grafikę i odwiedza Kaczyńskiego… z ciastkiem
Śpiewak zwrócił uwagę, że o tej inwestycji w Warszawie mówiło się od kilku lat, dlatego Miasto Jest Nasze postanowiło sprawę nagłośnić.
Postanowiliśmy to nagłośnić podczas kampanii wyborczej, bo uznaliśmy to za inwestycję partyjną. Pomysł, żeby partia wybudowała wieżowiec, to są po prostu standardy azjatyckie
— powiedział Śpiewak.
Dodał, że ruchy miejskie protestowały też przeciwko powstaniu tzw. Tower Nycz w Śródmieściu.
Ówczesna prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz ma bardzo dobre z relacje z arcybiskupem Nyczem. W naszej ocenie taki budynek nigdy nie powinien powstać w starej dzielnicy Warszawy
— mówił Śpiewak.
Zdaniem Śpiewaka Hanna Gronkiewicz-Waltz „sprzyjała” Srebrnej i Kaczyńskiemu, bo mieli „deal ws. budowy Nycz Tower”.
Radni PO wraz z radnymi PiS zagłosowali za jego powstaniem - po wyrażeniu zgody dla Srebrnej przez Gronkiewicz-Waltz. Taka jest moja teza
— stwierdził Śpiewak.
Dopytywany dlaczego PO zgadzała się na to wszystko, a czemu finalnie nie na inwestycje Srebrnej, Śpiewak przyznał, że chodzi o politykę.
Pozwolenia są ogromnym narzędziem wpływu polityków na biznes i biznesu na polityków - ocenił Śpiewak. Tego typu wieżowce powstają bez planu zagospodarowania, bez spojrzenia na większą całość
— mówił.
W jego ocenie decyzja, by nagrać Jarosława Kaczyńskiego i taśmy przekazać mediom, a następnie za pełnomocników wybrać Romana Giertycha i Jacka Dubois, wskazuje, że w całej sprawie jest drugie dno.
Nie tylko chodzi tu o zapłatę, ale i o politykę czy inne interesy. Dziwię się biznesmenowi, że zdecydował się na taki krok. Kaczyński z kolei zachował się jak „janusz biznesu”, ale nie było to wszystko powodem, by iść do sądu. Sprawa ma na pewno drugie dno. Rynek nieruchomości w Polsce jest ściśle związany z biznesem
— przekonywał Śpiewak.
Przypomnę, że w radzie największej firmy deweloperskiej stolicy była Blida i Józef Oleksy. (…) Bardzo trudno robi się na tym rynku sprawiedliwie biznes. Jednym się udaje dużo budować i to w bardzo dziwnych miejscach, innemu w ogóle się nie uda. Nie ma żadnej podstawy do tego, by stawiać komukolwiek zarzuty w tej sprawie w mojej ocenie
— powiedział w Onecie Jan Śpiewak.
wkt/Onet Opinie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/431815-spiewak-nie-ma-zadnych-podstaw-do-stawiania-zarzutow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.