Szef "Solidarności" zapowiada: "Jeżeli PiS chce sobie poszukać wroga, to staniemy na wysokości zadania"

Jeżeli PiS chce mieć partnera, to go będzie miał, jeżeli chce sobie poszukać wroga, to też staniemy na wysokości zadania

– zapowiedział Piotr Duda w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” mówił m.in. o stosunku do nowej inicjatywy politycznej Roberta Biedronia.

Światopoglądowo dzieli nas przepaść i trudno wyobrazić sobie współpracę, ale każdy polityk, który deklaruje propracownicze rozwiązania, może liczyć na nasze poparcie

— stwierdził.

Zwrócił uwagę na sprawę podwyżek dla pracowników budżetówki.

Jeżeli chodzi o Zjednoczoną Prawicę, to w większości spraw słowa dotrzymała. Dlatego tym bardziej nie rozumiem problemów z podwyżkami dla budżetówki

— mówił.

Duda odniósł się też do postaci minister Rafalskiej. Szef „S” stwierdził, że związek pozytywnie ocenia jej pracę.

Bardzo pozytywnie oceniamy też panią minister Elżbietę Rafalską za jej aktywność w Radzie Dialogu Społecznego i wspieranie zmian korzystnych dla pracujących. Nie znaczy to jednak, że polityka całego rządu jest dla nas zrozumiała

— powiedział.

Mówił też o różnych grupach zawodowych, które jego zdaniem wywalczyły sobie podwyżki dzięki protestom.

Rządzący reagują obecnie wyłącznie na akcje protestacyjne. W tym wątpliwe moralnie akcje L4. Związek zawodowy ma inne narzędzia i Solidarność będzie z nich korzystać. Jeżeli PiS chce mieć partnera, to go będzie miał, jeżeli chce sobie poszukać wroga, to też staniemy na wysokości zadania

• stwierdził.

Zdaniem Dudy, „Solidarność” jest niezależna od polityków i nie jest zapleczem partii rządzącej.

My nie musimy się nikomu przypodobać ani Platformie ani PiS-owi. Jesteśmy niezależni samorządni i robimy to co nas należy. Nie jesteśmy zapleczem PiS-u a jedynie wykorzystujemy polityków dla naszych celów. A nasze cele to jest pomoc pracownikom i tylko tyle

– mówił.

Mly/rp.pl