Materiał „Gazety Wyborczej” dotyczący planu budowy dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna, zapowiadany jako „bomba”, okazał się zupełnym niewypałem. Skalę porażki dziennikarzy „GW” uwypukla to, że… pokłócili się między sobą o znaczenie tego materiału!
CZYTAJ TAKŻE: Sensacja? Raczej kapiszon. „GW” publikuje nagrania prezesa PiS: Chciałbym zapłacić, ale do tego musi być podstawa w papierach
Gdy w latach 90. popierałam obecne środowisko PiS w kwestii finansowania partii politycznych z budżetu, to idea tej zmiany była jasna: odseparować biznes od partii. A dziś słyszę od polityków PiS, że to fantastycznie, iż prezes Kaczyński jest takim sprawnym biznesmenem
— napisała na Twitterze dziennikarka „GW” Dominika Wielowieyska.
Dominika, kurcze. To nie jest obrazek o sprawności Kaczyńskiego jako biznesmena, tylko złamanie ustawy o partiach politycznych, którą popierałaś (zakaz działalności gospodarczej). Do tego jeszcze intryga z próbą ukrycia inwestycji i połączenie biznesu z wyborami w Warszawie
— zareagował na jej wpis Paweł Wroński, dziennikarz „Wyborczej”.
Rozpaczliwie materiału „GW” bronić zaczął także redaktor naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis. Osoby, które uznały, że tekst „GW” to kapiszon, określił „ludźmi wschodu”.
CZYTAJ TAKŻE: Andruszkiewicz kpi z „taśm” Kaczyńskiego i z Lisa: Jest dopiero godzina 8, ciekawe co wymyśli do 12?
Widać wyraźną panikę wśród dziennikarzy lewicowo-liberalnych, że tekst „Wyborczej” jest wyśmiewany przez ogromną część opinii publicznej i niewiele osób traktuje go jako poważne uderzenie w PiS.
as/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/431596-kabaretdziennikarze-gw-poklocili-sie-o-tekst-o-wiezowcach