Gowin: Taśmy "Wyborczej" to zapis normalnych negocjacji biznesowych. Nie ma tam absolutnie nic nadzwyczajnego

To zapis normalnych negocjacji biznesowych. Nie ma tam absolutnie nic nadzwyczajnego

— ocenił na antenie Polskiego Radia wicepremier Jarosław Gowin, odnosząc się do opublikowanych przez „Gazetę Wyborczą” nagrań z udziałem Jarosława Kaczyńskiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sensacja? Raczej kapiszon. „GW” publikuje nagrania prezesa PiS: Chciałbym zapłacić, ale do tego musi być podstawa w papierach

Czyli znowu hucpa. Nic w tym zapisie realnie nie ma, to tylko kolejny akt wojny psychologicznej wydanej PiS przez grupę hakową

„Jesteśmy uczciwi i chcemy to załatwić”, czyli co naprawdę powiedział prezes Kaczyński na „taśmach Giertycha”. Bomba to to nie jest

Jak dodał, jeżeli jest w nich coś przełomowego, to to, że Roman Giertych i „Wyborcza” zaangażowali się w to, żeby przekonać Polaków, że Jarosław Kaczyński zna się na biznesie.

To sensacja na miarę „Wyborczej”

— ocenił Gowin.

Wicepremier odniósł się również do sprawy zatrzymania przez CBA za nadużycia Bartłomieja M. i Mariusza Antoniego K.

Smutne jest to, że dotyczy to młodych polityków. Zachłysnęli się władzą. Ale jest to budujące, bo pokazuje, że nie ma podwójnych standardów. Obiecywaliśmy, że będziemy się trzymać standardów, nie będzie równych i równiejszych. Ci, którzy się temu sprzeniewierzają, musi spotkać taki los, jak Bartłomieja M. i Mariusza Antoniego K.

— ocenił Gowin.

Dodał, że o Antonim Macierewiczu można mówić różne rzeczy, ale nikt nigdy nie zarzuci mu, że miał kiedykolwiek pokusy na materialne nadużycia.

Wiązanie go z tym jest nieuczciwe

— podkreślił Jarosław Gowin.

wkt