Zdumiewająca jest ogłoszona dziś decyzja Kai Godek. Stwierdziła, że „głos na PiS to głos za aborcją”. Postanowiła porzucić działalność fundacyjną i wkroczyć na drogę polityczną. Z kim? Nie, nie z Markiem Jurkiem, do którego dołączył dziś Marek Jakubiak. Kaja Godek stanęła ramię w ramię z Januszem Korwin-Mikkem. Czy ten sojusz pomoże dzieciom nienarodzonym?
PiS w sprytny sposób blokuje ochronę życia – bierze na listy proliferów, a potem nie pozwala im działać. Głos na PiS to głos za aborcją
— stwierdziła dziś na konferencji prasowej szefowa Fundacji Życie i Rodzina, dołączając do koalicji tworzonej przez Ruch Narodowy, Partię Wolność i Grzegorza Brauna. To właśnie w tym gronie Kaja Godek starać się będzie o mandat do Parlamentu Europejskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kaja Godek dołącza do koalicji narodowców i Korwin-Mikkego. „Ogłaszamy wielki Marsz dla Życia – marsz na wybory!”
Trudno znaleźć racjonalność tego posunięcia. Ruch ten staje się jeszcze bardziej szokujący w obliczu późniejszych słów Janusza Korwin-Mikke, który jednoznacznie przekreślił wszelkie mrzonki o wspólnym programie.
Koalicja do PE nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek wspólnym programem - poza jednym: „Do diabła z UE”! Włączymy do niej każdego, poza socjalistami i komunistami (Diabła też! Diabeł jest lepszy - bo nie obiecuje, że zapanuje powszechna równość!)
— napisał Korwin-Mikke.
Diabeł też pójdzie w wielkim Marszu dla Życia? I jak czuje się z tym Kaja Godek? Czy ktoś jej przypadkiem, mówiąc wprost, nie użył w celu poszerzenia elektoratu? Co by nie mówić, koalicja ta wydaje się dosyć mało wiarygodna. Tym bardziej, że główny zarzut, jaki była szefowa Fundacji Życie i Rodzina wytacza Prawu i Sprawiedliwości, mogłaby postawić także Korwin-Mikkemu. Zapytany o polityczną decyzję w kwestii przyjęcia obywatelskiego projektu ustawy o całkowitej ochronie życia, przyznał że: „ruszanie tego tematu jest niebezpieczne”.
Powiedzmy sobie jasno. Wszyscy ludzie szanujący życie i mający świadomość, że rozpoczyna się ono w chwili poczęcia, chcieliby żyć w świecie, w którym nie morduje się ludzi bez względu na ich wiek, także na etapie życia prenatalnego. Problem w tym, w jaki sposób sprawić, by tak realnie było. Osobiście wielokrotnie pisałam, że wprowadzanie na siłę twardego, całkowitego zakazu aborcji, w dzisiejszej rzeczywistości społeczno-politycznej, nie odniesie oczekiwanych rezultatów. Oto jeden z moich tekstów:
Oskarżenie więc Prawa i Sprawiedliwości o proaborcyjność jest nie tylko niesprawiedliwe, ale też wyjęte z politycznych realiów. Biorąc pod uwagę, że nawet Janusz Korwin-Mikke ma świadomość ograniczeń, jakie należy brać pod uwagę w tej kwestii, tym bardziej niezrozumiała jest wolta Kai Godek. Widać wyraźnie, że jedyny skutek jaki przyjdzie z tego mezaliansu to dalsze pogłębianie podziałów na prawicy.
Są sprawy, których nie da się zrealizować w czasie jednej kadencji. Są też takie, których podjęcie może okazać się przeciwskuteczne. Niestety taką właśnie jest sprawa ochrony życia – czy nam się to podoba czy nie. I właśnie z tego powodu należy do niej podejść zupełnie inaczej – nie wymuszonym zakazem, ale gruntowną i wszechobecną edukacją. Jeśli więc szukać odpowiedzialności PiS, to właśnie w tym względzie.
Czarne protesty pokazały, że siła liberalno-lewicowych mediów jest ogromna. Parasolkowe manifestacje były dobrze zorganizowane, a towarzysząca im lewicowa propaganda sprawiała, że grono protestujących rosło. Prawo i Sprawiedliwość znalazło się w politycznym potrzasku. Każde rozwiązanie było fatalne. Rząd Beaty Szydło podszedł jednak do sprawy konstruktywnie i zaproponował własne rozwiązanie: ustawę za życiem. Jej celem była pomoc rodzinom dzieci niepełnosprawnych już na etapie ich życia prenatalnego, pomoc materialna po urodzeniu i wzmacnianie świadomości społecznej w zakresie ochrony życia. Biorąc pod uwagę, że większości aborcji dokonuje się z powodów eugenicznych, pomysł ten był rzeczywiście trafiony. Jeśli statystyki pokazują, że aż 99 proc. aborcji dotyczy dzieci, u których zdiagnozowano ciężką chorobę, to znaczy że konieczne jest otoczenie szczególną opieką kobiet i rodzin dzieci niepełnosprawnych. Niezbędne jest również wsparcie medyczne, psychologiczne, ale i finansowe.
CZYTAJ WIĘCEJ: Aborcyjna hipokryzja! O co chodzi krytykom ustawy „Za życiem”? Kogo oburza wsparcie finansowe dla rodzin ciężko chorych dzieci?
Pomysł był rewelacyjny, gorzej z wykonaniem. Pretensje wobec PiS należałoby więc kierować właśnie w tym obszarze. Dlaczego wraz ze zmianą premiera w kąt poszła ustawa za życiem i przede wszystkim związany z nią plan promocji życia? Twarde zakazy nie załatwiają sprawy. Znacznie ważniejsze jest uświadamianie. Dlaczego nie ma pozytywnej, obecnej szeroko kampanii informacyjnej, która pokazałaby wszystkie etapy rozwoju dziecka na etapie prenatalnym? Dlaczego w Telewizji Polskiej tak mało jest przekazu promującego zdrową rodzinę? Dlaczego tak mało warsztatów zmieniających podejście lekarzy do kobiet w późnych ciążach? Matki w okolicy 40. roku życia straszone są przez nich możliwymi powikłaniami i chorobami dziecka, po czym pogrążone w 9-cio miesięcznym lęku, rodzą często zdrowe dzieci.
Skuteczna walka z aborcją wymaga uświadomienia, zmiany mentalności, pozytywnego przekazu. Właśnie tym w pierwszej kolejności należałoby się zająć. Z tego zadania Prawo i Sprawiedliwość rzeczywiście się nie wywiązało. Ale czy można je nazwać partią proaborcyjną? Odpowiednie dajmy rzeczy słowo. Inaczej kompletnie pogubimy się w tej mętnej rzeczywistości…
Gender - groźna kulturowa inwazja! Polecamy „wSklepiku.pl” książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/431537-korwin-mikke-i-jego-diabel-tego-chce-kaja-godek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.