Przez lata polski rynek medialny przypominał Bantustan. Wszędzie na Zachodzie w mediach jest przechył w stronę lewicowo-liberalną. Jednak u nas ten przechył był bardzo radykalny. Praktycznie wszystkie liczące się media tradycyjne papierowe, jak i elektroniczne, w tym główne portale śpiewały w jednym chórze
— mówi portalowi Jacek Świat, poseł PiS, członek sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Soros przejmie polskie media? Czy tak ma wyglądać repolonizacja mediów? Czas na solidny rachunek sumienia i mocną zmianę kursu
wPolityce.pl: George Soros chce mocno wejść na polski rynek medialny. Konsorcjum z kontrowersyjnym spekulantem medialnym w składzie jest jednym z negocjujących ewentualną transakcję.Jak pan to skomentuje?
Poseł Jacek Świat: Takie działania powinny być prześwietlane przez urząd antymonopolowy. Urząd powinien sprawdzić, czy nie nastąpi nadmierna koncentracja.
Gdyby konsorcjum, w którym pojawia się Soros, udało się kupić grupę Eurozet, jakie to niebezpieczeństwo rodzi dla rynku medialnego?
Przejęcie mediów przez Sorosa byłoby niedobre. Kolejna część mediów dostała się pod wpływ lewactwa. Pojawiłaby się kolejna tuba krzewiąca poprawność polityczną w wersji hard. Ten sposób widzenia świata przynosi wyłącznie szkody.
Byłoby to również kolejna grupa medialna, która atakowałaby rzad PiS.
Oczywiście, że tak. Przez lata polski rynek medialny przypominał Bantustan. Wszędzie na Zachodzie w mediach jest przechył w stronę lewicowo-liberalną. Jednak u nas ten przechył był bardzo radykalny. Praktycznie wszystkie liczące się media tradycyjne papierowe, jak i elektroniczne, w tym główne portale śpiewały w jednym chórze. To było nieprawdopodobne. Gdyby Francuzom, Anglikom, Włochom czy Amerykanom przedstawić sytuację na polskim rynku medialnym, nie uwierzyliby, że tak to może wyglądać w cywilizowanym świecie. Nie byliby w stanie pojąć, że media mogą być tak bardzo jednorodne politycznie. To była kompletna patologia. Teraz trochę się to zmieniło. Po pierwsze, dlatego, że media publiczne funkcjonują inaczej. A po drugie, dlatego, że pojawiło się wiele inicjatyw niezależnych, jak chociażby portal wPolityce.pl.
Panie pośle, nie tylko wyborcy PiS czekają na repolonizację mediów. Niestety, nic się w tej kwestii nie dzieje. Coś się zmieni przed wyborami?
Z tym jest kłopot, jesteśmy związani m.in. prawodawstwem unijnym. Nie możemy zabronić zagranicznym podmiotom funkcjonowania na rynku medialnym. Problem został popełniony wiele lat temu. O tym, ze koncentracja mediów jest złą rzeczą, wiedzą we wszystkich cywilizowanych krajach. W większości krajów obowiązuje ustawodawstwo antykoncentracyjne. Bardzo różnie jest to rozwiązane. Amerykanie czy Niemcy bardzo bronią swojego rynku medialnego przed nadmierną koncentracją i przed wpływami podmiotów zagranicznych. W Polsce puszczono to wszystko na żywioł. Widać to przede wszystkim na rynku prasowym.
Wszystkie najważniejsze dzienniki regionalne należą do Niemców.
Dodam, że należą do jednego podmiotu. To nie powinno tak wyglądać. Ale trudno jest to naprawić. Teoretycznie można odkupić udziały w zagranicznych mediach. Ciężko sobie jednak wyobrazić, żeby państwowy koncern odkupił udziały w zagranicznym koncernie medialnym działającym na polskim rynku. Mamy kłopot, bo tak bogatych prywatnych podmiotów, które są w stanie to odkupić u nas nie ma. Jeżeli pojawi się taki ewentualny prywatny podmiot, nie wiadomo kogo on będzie reprezentował. Istnieje obawa, że może to być radykalna, lewicowo-liberalna opcja, która spowoduje naruszenie rodzącej się równowagi na rynku medialnym. Do tej równowagi jeszcze daleko, ale i tak jest lepiej niż 10 lat temu. Jak już mówiłem, przez wieloletnie zaniedbania mamy kłopot z rynkiem medialnym. Ale wierzę, że odpowiednie urzędy nie dopuszczą do nadmiernej koncentracji polskich mediów w jednych rękach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kim jest George Soros, uważający siebie za „kogoś w rodzaju boga, stwórcy wszystkiego“
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/431238-swiat-przejecie-mediow-przez-sorosa-byloby-niedobre