Takich sytuacji nigdzie, w żadnym państwie, nigdy w historii, weźmy mord Brutusa, nie da się przewidzieć
– tak o zabójstwie Pawła Adamowicza mówił na antenie TVN24 prof. Andrzej Rzepliński, były prezes TK.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Stefan W. twierdzi, że w więzieniu próbowano go otruć za pomocą podrzucanych mu wielokrotnie „jaj tasiemca”. „Schizofrenia paranoidalna”
Państwo ma dwa instrumenty. Tutaj, jeżeli chodzi o legislację, bliższy to taki, on powinien przebywać w przeludnionym już Gostyninie. W Polsce jest około 160 drapieżników, czyli skrajnie niebezpiecznych ludzi, wśród nich będzie kilka kobiet, którzy powinni być izolowani właśnie w takim ośrodku
– zaznaczył.
Gość „Rozmowy Piaseckiego” zapytany o to, czy Stefan W. powinien być skierowany do ośrodka w Gostyninie, odpowiedział:
Ależ oczywiście. Jemu proponowano, on odmówił. To była już podstawa, także legalna i procedura jest taka: dyrektor zakładu karnego albo poleca, w zależności od relacji służbowych, albo wnosi o to, żeby dwóch psychologów i dwóch psychiatrów, psycholog, gdyby to był przestępca seksualny, ten nie, piszą opinię, czy po zwolnieniu z zakładu karnego z jego strony istnieje realna groźba dla życia, zdrowia bądź wolności seksualnej innych osób.
Na pytanie, czy zabójstwo Pawła Adamowicza było mordem politycznym, Rzepliński odpowiedział zdecydowanie:
Nie. To był mord człowieka, który chciał wejść do historii. On doskonale wiedział, kim jest prezydent Adamowicz, jakiej klasy to jest człowiek. Drapieżnik, człowiek inteligentny to nie jest wariat, jak niektórzy mówią, schizofrenik paranoiczny. Tacy ludzie kierują się głosem zza światów i w ogóle nie rozumiem tego, co mówią. Nie
– mówił Rzepliński.
On był przekonany, że to, co robi, to ma znaczenie polityczne, ale nie w interesie jakiejś partii politycznej, osób. On sam z siebie chciał ugodzić i właśnie w tym dokładnie momencie. Przecież wyszedł z więzienia 3 grudnia. Miał dokładnie czy nawet dłużej 4 tygodnie na to. Jeżeli miałby taki wewnętrzny paranoiczny napęd do tego, żeby kogoś zabić, to by zrobił to już wcześniej. Zrobił [to], żeby zaistnieć, wejść do historii. Doskonale wiedział, że zabijając prezydenta Adamowicza wchodzi do historii. I wchodzi. Na to nic nie poradzimy
– tłumaczył były prezes TK.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430900-rzeplinski-zabojstwo-adamowicza-to-nie-byl-mord-polityczny