Jak ustalił portal wPolityce.pl, śledztwo prowadzone w sprawie mordercy prezydenta Pawła Adamowicza potwierdza, że jest to osoba wykazująca klasyczne objawy choroby psychicznej.
Przypomnijmy, że według orzeczenia lekarskiego z 13 kwietnia 2016 roku, Stefan W. cierpi na schizofrenię paranoidalną F20.0, czyli chorobę charakteryzującą się przede wszystkim omamami i urojeniami. Diagnoza została wystawiona na podstawie obserwacji i leczenia, które trwało trzy tygodnie (począwszy od 23 lutego 2016 roku) w Zakładzie Opieki Zdrowotnej Aresztu Śledczego w Szczecinie.
W diagnozie podkreślono wówczas, że Stefan W. „słyszy głosy”, które każą mu podejmować różnego rodzaju działania.
Z materiałów wyłania się obraz człowieka, który miesza świat wymyślony z realnym, który nie rozróżnia rzeczywistości od fikcji, i którego słowa nie mają żadnej wartości. Nie można oprzeć się wrażeniu, że naprawdę jest to człowiek chory psychicznie.
Według naszych informacji, ta diagnoza w pełni pasuje do zeznań, które składa Stefan W. Przenosi on np. osoby poznane niedawno w świat swojej młodości. Opowiada historie, które po zweryfikowaniu okazują się fałszywe. A także oskarża służbę więzienną o to, że próbowała go otruć w czasie odbywania kary.
Jak? Poprzez „podrzucanie jaj tasiemca”. I to wielokrotne!
Ma to być element spisku, którego padł ofiarą.
Diagnoza z 2016 roku, a więc ostra schizofrenia paranoidalna, w pełni się potwierdza -
— mówi nasz informator.
W tym kontekście wszelkie próby wykorzystywania słów mordercy prezydenta Adamowicza do gry politycznej i budowania kuriozalnych oskarżeń wyglądają na zwykły cynizm.
Warto jednocześnie podkreślić, że morderca Marka Rosiaka - Ryszard Cyba - był osobą w pełni zdrową psychicznie, do tego należącą do Platformy Obywatelskiej.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430879-stefan-w-twierdzi-ze-truto-go-za-pomoca-jaj-tasiemca