To piekło zgotowała nam partia rządząca. To oni zawsze narzucają ton i język. To są ci sami politycy, którzy zabijają kijami państwo prawa i odbierają nam nasze swobody obywatelskie. To są ci politycy, którzy doprowadzili do tego języka agresji
— powiedział na antenie TVN24 Władysław Frasyniuk, były opozycjonista.
To ten człowiek, który nie zniósł presji więziennej, ale w więzieniu nasłuchał się o zdradzieckich mordach. (…) Uznał, że to jego ostatnia misja jako Żołnierza Wyklętego
— zaznaczył Frasyniuk.
Nie szukałbym winnych po stronie służb. Raczej bym powiedział, że to jest tak, że jest przyzwolenie partii rządzącej. Język, który widać, słychać
— stwierdził.
Nadal partia rządząca przesyła sygnał, że z Żydami i złodziejami z Platformy trzeba skończyć
— mówił dalej Frasyniuk. Na pytanie wyglądającej na zaskoczoną Moniki Olejnik o to, gdzie słyszał taki przekaz, odpowiedział:
Słyszałem w Telewizji Publicznej, kiedy pokazywano ten słynny program „Plastusie”. Ten język pogardy, odwetu, on jest słyszalny.
Co zaskakujące, Frasyniuk pochwalił w programie szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego za walkę z hejterami.
Chcę złożyć wyrazy szacunku dla ministra spraw wewnętrznych. Widać było współczucie, ale też ton szefa policji, który następnego dnia wyciągał zza klawiatury tych tchórzy. Joachim Brudziński pokazał, że państwo może być sprawne i szybkie. To jest niesłychanie pozytywne
— powiedział.
Były opozycjonista zaatakował program TVP INFO „Minęła 20”.
Ten program właściwie kwalifikuje się na zarzuty prokuratorskie. Prokurat powinien się zastanowić, czy wobec osoby odpowiedzialnej za ten program nie należy wyciągnąć dużo surowszych konsekwencji
— mówił.
Frasyniuk obrażał też prezydenta Andrzeja Dudę.
Nie powinien się obrażać, że siedział w piątym szeregu. (…) Nie do pomyślenia jest, żeby w USA prezydent złamał konstytucję. Ktoś, kto zamachuje się na świętości, nie jest patriotą, nie jest Polakiem, jest zaborcą
— powiedział.
Władysław Frasyniuk stwierdził, że zabójstwo Adamowicza to był mord polityczny. Nie dopuszcza też do siebie myśli, że Stefan W. może być chory psychicznie.
To był mord polityczny. Nie wiem czy można to porównać, bo nie żyłem w tamtych czasach. Był zaplanowany. To nie jest chory psychicznie człowiek, bo wiedział kiedy uderzyć, którego dnia. O godz. 20, nożem przebija serce nie tylko Pawłowi Adamowiczowi, ale także Jurkowi Owsiakowi i nas wszystkich, którzy uczestniczyliśmy w zbiórce na rzecz WOŚP
— mówił.
Boję się polityków, którzy mówią: chory psychicznie. (…) Dość łatwo obciążało się człowieka chorobą psychiczną. (…) To niewątpliwie emocjonalny człowiek, który miał poczucie krzywdy. Jak każdy człowiek, który siedzi w więzieniu. Ja też siedziałem w więzieniu. Natomiast do tego doszła TVP, która wzmacniała poczucie krzywdy. Jestem przekonany, że ten morderca miał przekonanie, że jest kolejnym Żołnierzem Wyklętym, który ma do wykonania ostatnią misję
— dodał.
Frasyniuk po raz kolejny w absurdalny sposób zaatakował TVP.
To jest moment, kiedy trzeba pisać na murach „TVP kłamie”. (…) To była lekcja, którą przerabialiśmy w „Solidarności”. Rządzący muszą zrozumieć, że po naszej stronie nie ma strachu. (…) Dzisiaj wszyscy muszą stanąć w obronie demokracji
— powiedział.
Jak widać Władysław Frasyniuk chętnie miesza PiS i TVP w sprawę zabójstwa prezydenta Adamowicza, chociaż absolutnie nic nie wskazuje na to, żeby partią rządząca lub Telewizja Publiczna miała z tym cokolwiek wspólnego. Stefan W. w wiezieniu nawet nie mógł oglądać TVP INFO, o czym Frasyniuk już nie wspomniał.
as/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430704-frasyniuk-stefan-w-uznal-ze-jest-zolnierzem-wykletym