Stefan W. nie przebywał w izolatce, a w celi jednoosobowej. Nigdy nie było potrzeby stosowania wobec niego siły fizycznej ani izolowania go od innych osadzonych
— podkreśliła w rozmowie z onet.pl ppłk Elżbieta Krakowska, odnosząc się do wywiadu opublikowanego przez „Duży Format” z matką mężczyzny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przejmujące słowa matki Stefana W. do bliskich Pawła Adamowicza: „Bardzo państwa przepraszam. Bardzo przepraszam za moje dziecko”
Kobieta podkreśliła w wywiadzie, że Stefan W. spędził niemal dwa lata w izolatce. Jednak zdaniem Służby Więziennej, w izolatce Stefan W. nigdy nie przebywał, a jego matka mogła mieć na myśli celę jednoosobową.
Stefan W. w początkowym okresie odbywania kary zakwalifikowany był jako wymagający osadzenia w wyznaczonym oddziale lub celi aresztu śledczego lub zakładu karnego typu zamkniętego, w warunkach zapewniających wzmożoną ochronę społeczeństwa i bezpieczeństwo aresztu lub zakładu. Wynikało to przede wszystkim z charakteru dokonanych przez niego przestępstw i w związku z tym przebywał w specjalnej wyznaczonej pojedynczej celi. Następnie przebywał w celach wieloosobowych
— wyjaśniła ppłk Elżbieta Krakowska, rzeczniczka Służby Więziennej.
Kobieta powiedziała, że w jej ocenie skazany „nie sprawiał szczególnych problemów”, a był trzy razy karany dyscyplinarnie za drobne przewinienia porządkowe. Dodała, że nigdy nie było potrzeby stosowania wobec niego siły fizycznej ani innych środków przymusu bezpośredniego.
Skazany nie był uczestnikiem podkultury przestępczej, a w środowisku współwięźniów nie pełnił znaczących ról. Podczas pobytu w zakładzie karnym nie był agresywny ani autoagresywny. Wobec funkcjonariuszy prezentował regulaminowe postawy. Nie było potrzeby izolowania go od innych więźniów
— powiedziała Krakowska.
Rzecznik potwierdziła również informację, że stan zdrowia Stefana W. był wielokrotnie badany przez lekarzy różnych specjalności.
Skazany był 20-krotnie konsultowany psychiatrycznie przez specjalistów. Dodatkowo przez ostatnie dwa lata ponad 50 razy przez lekarza, kierownika ambulatorium, w tym dwukrotnie w tygodniu poprzedzającym zwolnienie. Skazany przez okres dwóch miesięcy przebywał w więziennym oddziale psychiatrycznym
— wyliczyła ppłk Krakowska.
Dodała, że żaden ze specjalistów nie widział potrzeby stosowania oddziaływań specjalistycznych w postaci np. kierowania osadzonego do oddziału terapeutycznego lub psychiatrycznego.
W diagnozach psychiatrycznych i psychologicznych nie wskazano, że jest osobą stwarzającą zagrożenie dla innych ludzi. Należy także podkreślić, że wszystkie diagnozy i zalecenia lekarzy są dla personelu więziennego wiążące, jako wskazania do dalszego postępowania ze skazanym w zakresie jego zdrowia
— powiedziała ppłk Elżbieta Krakowska.
wkt/onet.pl
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430479-sluzba-wiezienna-odpowiada-na-wywiad-matki-stefana-w