Przy cytowaniu czy relacjonowaniu głosów z zagranicznej prasy, łatwo wpaść w pewną pułapkę. Przykład „New York Timesa” jest tutaj wymowny. Stronnicze przedstawienie Polski i obrazowanie Jarosława Kaczyńskiego rodem narracji z „Gazety Wyborczej” nie jest przypadkowe.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polityka szybko zastąpiła żałobę. Tak Jarosław Kurski rozumie „testament” Adamowicza: Powtórzmy wyczyn z 4 czerwca 1989 r.
Smutek i gniew zjednoczył Gdańsk po zabójstwie prezydenta Pawła Adamowicza – napisał „New York Times”. Amerykański dziennik stwierdza, że śmierć prezydenta Gdańska może mieć poważne konsekwencje polityczne dla zaplanowanych na jesień wyborów. W artykule wskazano na „toksyczny” klimat polityczny i przekonanie wielu ludzi, że nadeszła pora na zmiany w kraju. Odnotowano w nim jedynie głosy prof. Antoniego Dudka z UKSW czy Aleksandra Halla.
I choć autorzy zwracają uwagę, że zabójstwo Adamowicza mogło byś irracjonalnym aktem szaleńca, to jednak nie sposób uciec od wrażenia, że głównym motywem tekstu jest pokazanie podzielonej Polski. Skupiono się przy tym wyłącznie na Jarosławie Kaczyńskim.
Kaczyński wraz ze swoim bratem bliźniakiem, Lechem, walczył u boku Lecha Wałęsy, by zniszczyć komunizm. W 1990 r. pomógł bohaterowi „Solidarności” w zdobyciu prezydentury, a później służył jako szef sztabu Wałęsy. Ale rozeszli się po intensywnej walce o władzę i od tego czasu są wrogami
— pisze „NYT”. Padło nawet zdanie, że według Jarosława Kaczyńskiego rewolucja nigdy nie została ukończona, a przywódcy polityczni nie wykorzenili sowieckiej infekcji.
Nawiązując do tragedii smoleńskiej, w której zginął m.in. prezydent Lech Kaczyński, nowojorski dziennik odnotowuje, że w jej następstwie naród na chwilę się zjednoczył. Jednak szybko pada oskarżenie, że prezes PiS umieścił tragedię „w centrum mitologii partyjnej o męczeństwie i pokrzywdzonym nacjonalizmie”!
Teraz, zamiast przywoływać narodową tragedię, słowo Smoleńsk jest znacznikiem plemiennej tożsamości
— napisano.
Mam przyjaciół, bardzo inteligentnych i bardzo dobrze wykształconych ludzi, którzy szczerze życzą sobie śmierci Kaczyńskiego
— zacytowano prof. Dudka
Nie zabrakło i próby wypomnień, że prezydent Gdańska był często celem prawicowych polityków i dziennikarzy, przedstawiających go jako niemoralnego przestępcę, który wpuściłby terrorystów do Polski i stanowiłby zagrożenie dla narodu.
„NYT” pisze, że Adamowicz poświęcił się zwalczaniu tego, co uważał za siły nienawiści i nietolerancji. Przytoczono jego słowa z minionego roku, gdy powiedział w jednym z wywiadów, że jego celem jest pokazanie światu, iż Polska to nie tylko Kaczyński. Akcentował, że jego miasto było ośrodkiem tolerancji, witającym imigrantów, gdzie geje oraz lesbijki nie musieli się czuć zagrożeni i obowiązywały wartości będące podstawą liberalnej demokracji.
Można sobie zadać pytanie. Który to już tekst z zagranicznej prasy, przedstawiający Polskę w tak stronniczy sposób? Jest w tym jednak pewien haczyk. Wiele mediów i agencji podaje wspomniany tekst, bez wspomnienia o jego autorach. A to by wiele wyjaśniło.
Współautorką artykułu w „NYT” jest bowiem była dziennikarka „Gazety Wyborczej”. Nic dziwnego, że pojawiły się dosadne komentarze w tej sprawie.
Zaczęło się urabianie opinii publicznej przez wciskanie kitu, że obiektywny komentator z USA zauważa iż morderstwo Adamowicza to gejmczendżer. Jeśli to nie jest granie trumnami, no to nie wiem już co nim jest…
Najgorsze jest to, że ci z GW maja poupakowanych takich zadaniowych funkcjonariuszy w Londynie, Paryżu i w innych opiniotwórczych miejscach. Bardzo aktywni ostatnio. Trzeba ich demaskować.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/nytimes.com/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430466-skad-w-nyt-narracja-rodem-z-wyborczej-sprawdz