Jedyną realną polityczną konsekwencją wstrząsu wokół zamachu na Pawła Adamowicza może być większa wrażliwość na tzw. mowę nienawiści – pisze Stanisław Janecki na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Stanisław Janecki omawia kwestię społecznych i politycznych konsekwencji noizwykłego poruszenia wokół zamachu na Pawła Adamowicza: Zamach na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, jego śmierć i pogrzeb będą politycznym oraz wyborczym paliwem, choć być nie powinny.
Autor wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje: taka tragedia stwarza okazje. A jeśli są okazje, zawsze znajdzie się ktoś, kto z nich skorzysta. Już w pierwszych dniach po śmierci prezydenta Gdańska stało się jasne, że ta broń będzie wykorzystana przeciwko rządzącej Zjednoczonej Prawicy. Obecna opozycja nie ma innego programu, jak odsunięcie od władzy Prawa i Sprawiedliwości: za wszelką cenę i wszelkimi środkami. Wskazuje także, że nadzieja na to, że śmierć Pawła Adamowicza nie będzie przedmiotem politycznych rozgrywek, nie ma zatem właściwie szans, żeby się spełniła. Problemem jest to, czy wykorzystanie tej nieetycznej broni będzie skuteczne.
Autor przytacza również słowa Bogdana Borusewicza: Dla mnie to jest jasne, że to był mord polityczny – nie zabójstwo – dokonany z premedytacją, nakierowany tylko na prezydenta Adamowicza. […] Także osoby niepoczytalne są nakręcane przez tego typu propagandę nienawiści, jakiej byliśmy świadkami. To nie był tylko hejt w mediach społecznościowych, były działania prokuratury, przekaz telewizji publicznej. Janecki tak komentuje te słowa: Borusewicz liczy zapewne na amnezję części społeczeństwa, które wskutek tego, że zamordowano polityka przez lata należącego do PO, nie będzie pamiętać o zapowiedziach zemsty czy unicestwienia obecnie rządzących, pojawiających się na wielu konwencjach PO i w wystąpieniach polityków tej partii.
Autor wyjaśnia, dlaczego nakręcana jest spirala nienawiści pomimo nawoływania do jej powstrzymania: Politycy i media nie doprowadzą do trwałego procesu wybaczenia i proszenia o wybaczenie, bo za ostrym konfliktem, a przez to także za bezwzględnym dążeniem do odzyskania władzy, stoją bardzo konkretne interesy, przeliczalne na dziesiątki miliardów złotych oraz na wpływy i możliwości wynikające ze sprawowania władzy. A gdy to wchodzi w grę, szlachetne zachowania stają się tylko elementem taktyki, później i tak zwycięża brutalny realizm.
Janecki w podsumowaniu artykułu dostrzega jednak jedyną realną polityczną konsekwencję wstrząsu wokół zamachu na Pawła Adamowicza, jego śmierci i pogrzebu: większa wrażliwość na tzw. mowę nienawiści, co wszystkim wyszłoby na dobre i zmieniło ton publicznej debaty”. Przestrzega, że pamiętać jednak trzeba, że polityczne środowiska całkiem różnie definiują mowę nienawiści i dotychczas walka z nią bywała często elementem kulturowej wojny między obozami postępu oraz reakcji utożsamianymi z lewicą i liberałami a konserwatystami i tradycjonalistami. Szansa na to, że tragiczna śmierć prezydenta Adamowicza trwale zmieni polską politykę i życie społeczne, jest jednak niewielka. Ale jest. Podobnie jak szansa na to, że użycie nieetycznych broni bardziej szkodzi, niż pomaga.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 21 stycznia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430369-janecki-w-nowym-numerze-sieci-po-zamachu