Tydzień po gdańskiej tragedii i kilkanaście godzin po pogrzebie wszystko zaczyna nabierać coraz wyraźniejszych konturów. Starałem się uszanować żałobę i ból bliskich oraz przyjaciół tragicznie Zmarłego śp. Pawła Adamowicza, zatem powstrzymywałem się od analiz politycznych. Ale czas już podsumować stan spraw.
1. Kryminalny, zasmucający mord dokonany na prezydencie Gdańska ma stać się mitem założycielskim Partii Wielkiej Zemsty. Żadne fakty nie są tu istotne, nic nie może zanegować rzekomej odpowiedzialności obozu rządzącego. Ani przestępcza przeszłość sprawcy, ani brak jakichkolwiek związków mordercy ze światem polityki. Swoją drogą, teza iż obóz pisowski szerzy jakąś „nienawiść”, a dotyka ona niewinnych i bezradnych, jest nie do obrony. Jest dokładnie odwrotnie, co słychać nawet w tych dniach. No i nawet ten element, że to z politykami PO śp. Paweł Adamowicz stoczył przed śmiercią brutalną polityczną walkę, rozmywa się w tej mgle zakłamania.
2. Partia Wielkiej Zemsty potrzebuje tego przekazu z dwóch podstawowych powodów. Żeby twierdzić iż powstaje, działa i dąży do pomszczenia za śmierć prezydenta Gdańska. W rzeczywistości zemsta ma być na dokonana na pisowcach za sam podstawowy fakt - że śmieli zdobyć w roku 2015, w demokratycznych wyborach, władzę. A także, by stworzyć nową platformę polityczną, która skasuje stare podziały, pozwoli na powrót wypchniętych i skompromitowanych działaczy, zakryje brak pozytywnego programu. Stąd największy entuzjazm dla tej idei u tych, którzy dziś są na marginesie polityki.
3. Pierwszy etapem, i zgadzam się, że niezbędnym, jest spacyfikowanie tych ośrodków medialnych i opiniotwórczych, które łamią monopol informacyjny i kreacyjny obozu III RP. Stąd, zauważmy, już w pierwszym dniu po tragedii ruszył potężny atak na telewizję publiczną, a także na tygodnik „Sieci”. Wrzutkami w „Rzeczpospolitej” próbowano wymusić dymisję prezesa Jacka Kurskiego, nadal próbuje się kreować całkowicie kłamliwe tezy o rzekomych manipulacjach. Kto naprawdę ogląda ten wie, że nic takiego nie ma miejsca. Takie ataki będą się zapewne powtarzały. Co warte odnotowania, nie dotyczą one radia publicznego. I też jest to zrozumiałe: z anteny radiowej Jedynki słuchacz w tych dniach nie dowiedział się, że mordu dokonał kryminalista, za to sporo usłyszał o nienawiści, która rzekomo go spowodowała.
4. Niektórzy mogą spodziewać się, że Partia Wielkiej Zemsty nasili zabiegi o pozyskanie, przejęcie tych ludzi prawicy, którzy deklarują chęć poszukiwania - jednak i mimo wszystko - jakiejś płaszczyzny porozumienia. Ale to błąd analityczny. Będzie odwrotnie. Żadni „środkowcy” nie będa już potrzebni, a ci, co dali się namówić, wkrótce boleśnie tego doświadczą. Kurs będzie zaostrzony, jedynie grzmoty będą drukowane. Jeśli ktoś szuka potwierdzenia, niech spojrzy na zdjęcia pokazujące prezydenta Dudę i premiera Morawieckiego gdzieś w dalszych rzędach Bazyliki Mariackiej. Nie uważam, by była to jakaś nie do zapomnienia rzecz, choć przykra, ale w obliczu szczerego przeżycia sprawy przez np. Andrzeja Dudę, symptomatyczna. Nikt go tam nie chciał honorować, bo nie chodzi by naprawić kraj, ale przegonić pisowców. Celem nie jest obniżenie temperatury sporu, ale jego podgrzanie do stanu rewolucyjnego.
5. Jeden z polityków prawicy, bardzo przeze mnie szanowany, obserwujący to wszystko z pewnej oddali, powiedział mi w reakcji na ten ponury spektakl: „czas już zawołać - wstań prawico z kolan”. Nie chodzi tu oczywiście, co mocno podkreślam, o kontekst samej gdańskiej tragedii, ale szerszy, związany z rezygnacją przez PiS z silnego akcentowania własnej agendy, taką zadziwiającą potulność, czasami wtórność. Ta tak oczywiście zakłamana kampania przypisywania odpowiedzialności za czyn kryminalisty czy to obozowi prawicy czy mediom nie będącym na usługach III RP możliwa jest bowiem w tej skali m.in. dlatego, że widzimy zbyt wiele cofnięć programowych (choć niektóre były konieczne), słyszymy za dużo wystąpień, które nic nie znaczą. Ma też na pokładzie prawica już za dużo ludzi, którzy z tym obozem nie czują się związani, nigdy nie byli, nic do niego nie wnoszą. Spodziewana premia za takie miłosierdzie nie nadeszła i nie nadejdzie. Także cel w postaci spokoju się oddala. W chwilach kryzysowych widać koszty takich zaniechań. Niestety, prawda jest taka, że we współczesnej Europie innej drogi niż węgierska (własny język, własna agenda, kumulowanie zasobów) dla obozu prawicowego nie ma.
6. Nic nie jest rozstrzygnięte. Próba przerobienia mordu kryminalnego na polityczny nie musi się udać, III RP wcale nie ma - jak twierdziła już tuż po tragedii „Polityka” - „PiS-u na widelcu”. Podejrzewam nawet, że festiwal politycznej hipokryzji i zakłamania jaki obserwujemy na podstawie tego autentycznego dramatu, ta próba dodawania kolejnych warstw znaczeniowych i mistycznych, może się obrócić przeciw inicjatorom. Wchodzą bowiem oni w te same koleiny, które prowadziły ich w pierwszym „totalniackim” okresie. Ze słabymi efektami. Te pojawiły się dopiero później, gdy pod wpływem polityczno-medialnego sztabu (wiemy, gdzie i kto w nim jest) opozycja przekierowała uwagę na sprawy przyziemne: premier, zarobki, kariery. Warto też przypomnieć, że nie jest to pierwsza w ostatnich trzech latach próba dokonania przełomu w Polsce poprzez cyniczne wykorzystanie ludzkiej śmierci.
No i wymarzona jedność zbudowana na tej trumnie też może przynieść kompromitację. Generalnie, plany polityczne konstruowane przez ośrodek michnikowski, a z tym mamy do czynienia, raczej się nie udają. Zawsze są zbyt ideologiczne.
7. Wszystko jednak zależy od postawy obozu rządzącego. Pierwszy egzamin został zdany - okazano autentyczny szacunek w obliczu tragedii, nie dano się sprowokować, nie pozwolono też, by żałoba została zawłaszczona. Ale przed nami etap drugi: zbliżającej się ofensywie Partii Wielkiej Zemsty trzeba przeciwstawić autentyzm, dynamizm, jedność i ten program, który przyniósł sukces w roku 2015. Inaczej mówiąc: trzeba oprzeć się na tych zdroworozsądkowych pokładach społecznych, które chcą naprawy państwa, chcą obrony świata polskich wartości, a nie bezsensownie umizgiwać się do tych części klas średnich, które niczym takim nie były i nie są zainteresowane.
Trzeba się zdecydowanie przeciwstawić tej agresji na demokrację.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430299-no-to-juz-jasne-naprzeciw-pis-stanie-partia-wielkiej-zemsty