Pawła Adamowicza zabiła nienawiść, którą wzbudzano i podsycano, jestem pewny, że ta nienawiść nie zwycięży
— mówił podczas uroczystości pogrzebowych zamordowanego prezydenta Gdańska jego przyjaciel, historyk, działacz opozycji w czasach PRL Aleksander Hall.
Hall dziękował rodzicom tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska, jego żonie i bratu.
Paweł Adamowicz był jednym z najświetniejszych, najwybitniejszych przedstawicieli pokolenia, któremu odzyskanie przez Polskę niepodległości i demokracji otworzyło możliwość działania w sferze publicznej - pokazał, jak wiele można było zdziałać w Polsce w warunkach wolności, pozostawił po sobie wielkie dzieło
— podkreślił Hall.
Pawła zabiła nienawiść, jestem pewny, że ta nienawiść nie zwycięży - zwycięży dobro, któremu służył Paweł. W tym miejscu muszę jednak powiedzieć, że tę nienawiść, która zabiła Pawła wzbudzano i podsycano, dyskwalifikując go moralnie, przypisując mu niskie intencje i nieuczciwość - tak przedstawiały go tzw. media publiczne
— dodał.
Hall zaapelował również do rządzących.
Apeluję do tych, którzy mają wpływ na nasze życie publiczne, a więc przede wszystkim do rządzących, aby zerwali z tymi praktykami - wyciągnijmy wnioski z tej okrutnej lekcji. Niech już nigdy się nie powtórzy ta tragedia, która spotkała Pawła, jego rodzinę, okryła żałoba Gdańsk, ale i całą Polskę
— podkreślił.
Paweł Adamowicz pozostawił po sobie wyrazisty testament. Pokazał, jak powinniśmy odnosić się do drugiego człowieka, jak nieść dobro, pokazał także jak ważna jest obrona demokratycznych instytucji, konstytucji, niezależności władzy sądowniczej. Pokazał, że polityka może być naprawdę rozumną służbą dobru wspólnemu, służbą Polsce. Pawle - będziemy wierni twojemu testamentowi
— dodał Hall.
Jestem przekonany, że Paweł Adamowicz chce, bym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, nienawistnym językiem, z pogardą, z bezpodstawnym oskarżaniem innych; nie będziemy dłużej obojętni na panoszącą się truciznę
— powiedział w sobotę dominikanin o. Ludwik Wiśniewski.
O. Wiśniewski, który jest honorowym obywatelem Gdańska, mówił podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Pawła Adamowicza, że z miasta tego „wielokrotnie wychodził głos, który wielu ludziom przywracał moralną równowagę”.
Według niego, obecnie przeżywamy historyczny moment.
Ja tu dzisiaj jestem przekonany, że Paweł chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych
— oświadczył o. Wiśniewski.
Jak oświadczył, nie można dłużej być obojętnym „na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w Internecie, w szkołach, parlamencie, a także w Kościele”.
Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju i będziemy odtąd tego przestrzegać
— podkreślił dominikanin. Zebrani w gdańskiej katedrze zareagowali na słowa o. Wiśniewskiego brawami na stojąco.
Głos zabrał również prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
My prezydenci i burmistrzowie, radni polskich i wielu europejskich miast oddajemy tobie hołd. Hołd dla tego wszystkiego co zrobiłeś, nie tylko dla swojego ukochanego Gdańska, ale i dla naszych miast dzieląc się swoją wielką wiedzą samorządową i doświadczeniem
— mówił Karnowski, który był przyjacielem Adamowicza.
Jak podkreślał, „zawsze Pawle mogliśmy na ciebie liczyć”.
Chylimy dziś czoła przed wielkim dziełem twojego życia, twoją walkę o demokratyczną Polskę w latach 80-tych, oraz realizację wizji nowoczesnego, pięknego, wielkiego Gdańska, europejskiego Gdańska
— mówił prezydent Sopotu.
Teraz, w tych niezwykłych, trudnych dniach widzimy, że najważniejsze co dla nas zrobiłeś, to fakt, że zbudowałeś wspaniałą wspólnotę gdańszczan, Polaków, Europejczyków, których setki, a może nawet tysiące cię z nami żegnają. Stworzyłeś z nas rodzinę, w której jest miejsce dla każdego; ze swojego rodzinnego domu, z historii Gdańska, ze swojej głębokiej wiary chrześcijańskiej wyniosłeś bezwarunkową potrzebę miłości i szacunku dla ludzi, niezależnie od poglądu, koloru skóry, wyznania czy orientacji
— mówił.
Karnowski podkreślał też, że Adamowicz ponownie rozsławił Gdańsk zarówno w Europie jak i na świcie jako miasto wolności i solidarności.
Gościnne dla każdego, zawsze gotowe pomagać słabszym i potrzebującym. Polakom na Wschodzie, mieszkańcom innych miast doświadczonych kataklizmami, a szczególnie migrantom, czy uchodźcom z ogarniętej wojny Syrii
— wskazywał.
Pawle takie miasto otwarte na potrzeby innych, pozbawione uprzedzeń i nienawiści, taką Polskę prawdziwie demokratyczną, europejską jak twój Gdańsk, bez dzielenia na lepszych i gorszych Polaków, my prezydenci polskich miast chcemy i obiecujemy dziś tobie, nasz przyjacielu, budować
— oświadczył.
Pawle, niech twój duch miłości, wolności i solidarności, duch wielkiego Gdańska pozostanie zawsze z nami
— powiedział Karnowski.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430259-aleksander-hall-pawla-adamowicza-zabila-nienawisc