To jest nie do uwierzenia, że już minęły dwa lata od śmierci Mojego Rafała
— napisała żona śp. Rafała Wójcikowskiego na Facebooku. Wdowa po pośle Kukiz‘15 wspomina swojego zmarłego męża.
Ciągle się dziwię, że to się stało. Że jestem wdową. Że nasze córeczki nie mają już TATUSIA. To przecież niemożliwe i niepojęte…
— czytamy.
Rafal miał czyste i dobre serce, zawsze miał kogoś kim się opiekował, był mężny i odważny, niesamowicie mądry i błyskotliwy. Uwielbiał być w domu, to był Jego azyl
— przekonuje żona śp. Rafała Wójcikowskiego.
Kobieta zwraca też uwagę na fakt, że do dzisiaj nie wyjaśniono kulisów jego śmierci.
Zginął bo był odpowiedzialny. (…) Nadal nie wiemy co tak naprawdę się wtedy stało…
— pisze Wójcikowska.
Marzyłam o stworzeniu Księgi Pamięci o Rafale… Mam nadzieję, że jeszcze pamiętacie o Rafale … Proszę zmówcie dzisiaj za Jego duszę Zdrowaś Maryjo
— czytamy.
mly/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430240-wdowa-po-sp-rafale-wojcikowskim-wspomina-meza