Miejmy nadzieję, że to jest moment, który będzie cezurą jeżeli chodzi o życie publiczne w Polsce; że politycy, osoby publiczne i przedstawiciele mediów dojdą do wniosku, że jest granica, której przekroczyć nie można - mówił rzecznik prezydenta RP Błażej Spychalski odnosząc się do pogrzebu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
W sobotę w Gdańsku odbędą się uroczystości pogrzebowe zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Rozpoczną się one w południe mszą pogrzebową w Bazylice Mariackiej pod przewodnictwem metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia. W uroczystościach weźmie udział m.in. prezydent Andrzej Duda, delegacja rządowa na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, wicepremierem i ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim oraz ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Gdańsk żegna swojego prezydenta. Uroczystości pogrzebowe śp. Pawła Adamowicza rozpoczną się w południe
Spychalski, który był w sobotę gościem Radia Zet, pytany był o to, czy pogrzeb prezydenta Gdańska będzie momentem pojednania - także politycznego.
Pamiętam sprzed wielu lat taki moment pojednania narodowego po śmierci Jana Pawła II, później taki moment pojednania po katastrofie smoleńskiej. Jak to wszystko się skończyło, to wszyscy wiemy. Miejmy nadzieję, że tym razem rzeczywiście będzie inaczej - że zarówno politycy, osoby publiczne, ale także przedstawiciele mediów dojdą jednak do takiego wniosku, że gdzieś jest ta granica i że tej granicy po prostu przekroczyć nie można, i że to jest taki moment, który będzie pewną cezurą jeżeli chodzi o życie publiczne w Polsce
— powiedział rzecznik prezydenta RP.
Spychalski komentował też sprawę „nienawiści” w polskiej polityce.
Ja wiem, że najłatwiej jest znaleźć u kogoś, u tej drugiej strony, zachowania nieodpowiednie, ale myślę, że każdy powinien zacząć od siebie i zastanowić się, czy to wszystko, co robi, co mówi, jest odpowiednie. I jeżeli każdy zacznie od siebie, to będzie nam zdecydowanie łatwiej
— mówił.
Pamiętam takie sytuacje niedługo po katastrofie smoleńskiej, absolutnie chyba najtragiczniejszym zdarzeniu w ostatnim pięćdziesięcioleciu naszego państwa. (…) jak niektóre osoby podchodziły do tych, które się tam modliły, kopały, bił, pluły. I część mediów była zachwycona, część osób była zachwycona: „No ale czemu nie, no co w tym złego?”. No i właśnie, i to jest to pytanie. Takie momenty nie powinny mieć miejsca, po prostu. Jeżeli raz przyzwalamy na takie rzeczy, to musimy mieć świadomość, że za chwilę będą kolejne, kolejne, a granica zawsze, po kawałeczku, po tyle, ale ona się zawsze będzie się przesuwała
— podkreślił.
Odnosząc się do wyemitowanego 14 stycznia przez „Wiadomości” TVP materiału poświęconego mowie nienawiści Spychalski powiedział: „wiele osób o to pyta, za każdym razem odpowiadam, że my nie widzieliśmy tych +Wiadomości+, bo byliśmy w Pałacu Prezydenckim, a o godz. 20.30 byliśmy w poniedziałek na mszy św.”.
W ocenie Spychalskiego „wiele mediów w Polsce powinno zastanowić się nad tym czy wszystkie materiały, które u nich się ukazują, są materiałami które zasługują na to, żeby zabierać czas antenowy.
Dotyczy to nie tylko mediów publicznych, ale także mediów prywatnych, od tego jest KRRiT, żeby podejmowała interwencję
— dodał rzecznik Andrzeja Dudy.
Przypomniał, że przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski „dwa czy trzy dni temu odniósł się do tej sprawy, mówiąc, że mają instrumenty i będą interweniowali”.
Proszę pamiętać, że KRRiT jest organem konstytucyjnym i niezależnym w swoim działaniu
— zaznaczył.
Na pytanie czy prezydent spotka się z Radą Mediów Narodowych odpowiedział, że „w KRRiT pan prezydent posiada swoich przedstawicieli, a w Radzie Mediów Narodowych nie”. Zdaniem Spychalskiego, łatwiej jest rozmawiać z KRRiT, ponieważ „posiada ona instrumenty prawne już dzisiaj, ona zajmuje się tymi rzeczami, a Rada Mediów Narodowych jednak w zdecydowanie mniejszym stopniu”.
Spychalski został zapytany w sobotę w Radiu Zet, czy po tragedii w Gdańsku Owsiak powinien rezygnować z funkcji szefa WOŚP.
Oglądając konferencję prasową Jerzego Owsiaka miałem takie przekonanie, że to jest decyzja z jednej strony ostateczna, a z drugiej strony głęboko przemyślana. Nie widziałem takiego przekazu ze strony Jerzego Owsiaka, że to jest decyzja podjęta pod wpływem impulsu. Wydaje mi się, że ona była naprawdę głęboko przemyślana
— powiedział.
Przyznał, że WOŚP „jest z całą pewnością czymś wielkim, niesamowitym, angażującym setki, tysiące osób - zarówno tych, którzy pracują przy Wielkiej Orkiestrze, jak i tych, którzy pomagają w tym dniu”.
Z całą pewnością wielkość WOŚP będziemy mogli poznać właśnie w tym trudnym, bardzo trudnym momencie. Ja jestem przekonany, że wszyscy, którzy są zaangażowani w WOŚP, ten egzamin zdadzą jak najlepiej, celująco. Jestem przekonany, że WOŚP będzie grała do końca świata i jeden dzień dłużej
— podkreślił Spychalski.
W niedzielę wieczorem Pawła Adamowicza zaatakował nożem w centrum miasta 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł.
Od godz. 17 w piątek do godz. 19 w sobotę obowiązuje zarządzona przez prezydenta Andrzeja Dudę żałoba narodowa po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska. W tym czasie flagi państwowe będą opuszczone do połowy masztu.
Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ziobro potwierdza wcześniejsze informacje: Stefan W. miał planować spektakularny napad w Warszawie; był w stolicy - mamy bilet lotniczy
OGLĄDAJ TAKŻE TELEWIZJĘ WPOLSCE.PL:
kpc/PAP/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/430235-spychalski-miejmy-nadzieje-ze-to-bedzie-pewna-cezura