Dość kłamstw. „Klątwa” w Teatrze Powszechnym, nad którym pieczę sprawują władze miasta Warszawy, i w którym to spektaklu wiesza się na szubienicy figurę Jana Pawła II, a potem zbiera pieniądze na „zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego” – to, według czołowych polityków PO, „wolność artystyczna”? Ale „Plastusie” Barbary Pieli, w których Jerzy Owsiak został przedstawiony jako marionetka Hanny Gronkiewicz-Waltz – już nie?
Minister Piotr Gliński, porównujący nagonkę na rząd PiS do propagandy Goebbelsa, kalał imię ofiar nazizmu, ale kilkoro czołowych przedstawicieli PO, którzy bez przerwy obrzucają media sobie nieprzyjazne tym samym określeniem – już nie?
Jerzy Owsiak, który twierdzi, że czuł się po obejrzeniu wyżej wymienionych „Plastusiów” – „jak w Auschwitz”, jest bohaterem „Gazety Wyborczej”?
Rodzina Pawła Adamowicza wzywa, by nie upolityczniać tragedii w Gdańsku, jednak pan Skiba z Big Cyca, czołowy zapiewajło KOD, opowiada, że „Adamowicz był niewygodny”, więc „TVP i PiS się go pozbyły”. To nie jest mowa nienawiści?
Ewa Siedlecka z „Polityki” łka, że „nieupolitycznianie” tej tragedii to „szantaż”, a obok, na łamach tego samego tygodnika czytamy, że po zabójstwie Adamowicza opozycja „ma wybory w zasadzie wygrane”?
Wojciech Czuchnowski z „GW” kłamie, że w więzieniach puszcza się w telewizorach wyłącznie TVP, więc morderca z Gdańska zrobił to, co zrobił – chociaż więźniowie sami wybierają, co chcą oglądać, a do wyboru mają 30 kanałów. To nie jest ohydne nawoływanie do przemocy?
Naczelny „Rzeczpospolitej” Bogusław Chrabota, były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, a także publicyści Onetu – piszą, że tragedia w Gdańsku to „pierwszy mord polityczny w Polsce po 1989 roku”, chociaż w 2010 roku były działacz PO zamordował pracownika biura europosła PiS z pobudek czysto politycznych. To są „autorytety medialne”?
Ktoś potrzebuje więcej cytatów? Służę:
Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”:
„Nie bez powodu nóż ugodził właśnie Pawła Adamowicza, wieloletniego polityka PO, organizatora i uczestnika licznych protestów w obronie konstytucji i wolnych sądów”.
Jacek Taylor, prawnik, były poseł Unii Demokratycznej:
„Posłuchał sobie państwowej telewizji i radia, i dowiedział się, że Platforma Obywatelska to jest samo zło”. Marek Beylin, szef działu opinii „Gazety Wyborczej”:
„Od kiedy PiS rządzi, przyzwala na to, by do sporów politycznych wprowadzać wątek fizycznej likwidacji przeciwników”.
Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy, jeden z założycieli Nowoczesnej:
„Nie obchodzi mnie, co mówią teraz Andrzej Duda, Mateusz Morawiecki, Joachim Brudziński czy Zbigniew Ziobro. Bo to ich wina. To oni zniszczyli reputację sądów (…). Kimkolwiek jest napastnik, jest ich dzieckiem - dzieckiem ich uprzedzeń i nienawiści”.
Adam Mazguła, pułkownik rezerwy Wojska Polskiego, czołowy działacz KOD:
„Jarosławie Kaczyński, ty wyzwolicielu narodowego jadu i podziałów, ty siewco nienawiści, jesteś odpowiedzialny za tą i inne agresje w naszym społeczeństwie”. Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania:
„Powinni odpowiadać za to również ci, którzy prowadzili różnego rodzaju śledztwa i nękali Pawła Adamowicza (…) Za doprowadzenie do niedzielnej tragedii odpowiada w mojej ocenie Jarosław Kaczyński”.
Jeszcze jakieś pytania? Osobiście – nie mam żadnych. Poza jednym – kto, przy takim poziomie nienawiści u ludzi marzących o likwidacji PiS i zakneblowaniu jego elektoratu – będzie następny? Nakręcanie spirali werbalnej przemocy zaczęło się w Polsce od zwycięstwa Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, a ludzie, którzy, jak Radosław Sikorski, nazywali go „chamem” i chcieli „dorzynać watahy”, już chwilę potem, przebrani za piewców krainy łagodności, ruszyli na wojnę z „mową nienawiści”. Jak Lech Wałęsa, który chciał wyrzucać przeciwników politycznych przez okna, i jak Jurek Owsiak, który, och, ach, ech, nie może już znieść „hejtu”, ale Krystynę Pawłowicz chciał jeszcze niedawno „wyp…lić w Kosmos”.
Trzeba być ślepym, by nie widzieć, jak wielka nienawiść wypełnia tych ludzi. Anonimowy hejt w Internecie leje się z obu stron, ale osoby publiczne machają werbalnymi maczetami przede wszystkim z jednej. Chciałbym napisać: mam nadzieję, że teraz się opamiętają. Ale nie mam jej za grosz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/429970-dosc-klamstw-liberalny-salonie-klatwa-jest-wasza