On jakiś czas temu zapowiadał, że chyba będzie się wycofywał, a ta sprawa z tragedią w Gdańsku, gdzie już pojawiły się głosy, że to wynik niedostatecznej ochrony, że to szef ponosi odpowiedzialność, to go dobiło. Myślę, że dość emocjonalnie podjął tę decyzję
—mówił Marek Borowski, gość programu „Kropka nad i” TVN24, odnosząc się do rezygnacji Jurka Owsiaka z kierowania Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
Senator pytany przez Monikę Olejnik, czy Paweł Adamowicz został zamordowany z nienawiści, odpowiedział:
Na pewno morderca kierował się jakimś rodzajem nienawiści, nienawiści do systemu, do ludzi, którzy go uwięzili. Prawdopodobnie ma zaburzenia osobowości, to nie jest z pewnością normalny człowiek. Jeżeli chodzi o cały klimat, to nie chcę pochopnie mówić, że ten morderca się nim nasycił, ale takie morderstwo popełnione na oczach tysiąca ludzi na takim człowieku, ono musi wywołać pytania o to, czy tak jak „się bawimy” w dyskusję w Polsce, czy to można tolerować.
Borowski przypomniał, że w Polsce mieliśmy mord polityczny, kiedy Ryszard Cyba zamordował Marka Rosiaka.
Nieszczęście polega na tym, że takie pytania się pojawiają. Mieliśmy mord polityczny na Marku Rosiaku. Po nim mieliśmy chwilę wzmożenia moralnego, że to tak nie może być, ale długo to nie trwało. Wszyscy ci, którzy powiedzieli, że katastrofa w smoleńsku była katastrofą, zostali oskarżeni o zdradę, o mord polityczny i skończyło się
—mówił senator.
To jest kolejny raz. Może jakieś wnioski zostaną wyciągnięte. Myślę, że skrajne postawy zostaną potępione
—dodał.
Gość Moniki Olejnik odniósł się również do spóźnienia prezesa PiS i wicemarszałków Sejmu Ryszarda Terleckiego i Beaty Mazurek na uczczenie pamięci Pawła Adamowicza minutą ciszy w Sejmie.
Są wydarzenia, na które spóźniać się nie można i to było takie wydarzenia. To urasta do rangi symbolu
—podkreślił.
kk/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/429889-borowski-stefan-w-kierowal-sie-jakims-rodzajem-nienawisci