Spóźnienie na dzisiejsze posiedzenie sejmu to czysty przypadek, proszę nie doszukiwać się w tym drugiego dna – w ten sposób rzecznik PiS Beata Mazurek odpowiedziała na komentarze, które pojawiły się w sieci. Zwrócono bowiem uwagę, że gdy posłowie uczcili pamięć prezydenta Gdańska, na sali posiedzeń nie było prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wicemarszałka Sejmu i szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego oraz Beaty Mazurek właśnie.
Posłowie w środę na początku posiedzenia Sejmu minutą ciszy i modlitwą uczcili pamięć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Z wnioskiem o tę formę upamiętnienia zmarłego polityka wystąpił przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, który wcześniej wygłosił przemówienie upamiętniające prezydenta Gdańska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sejm uczcił pamięć Pawła Adamowicza. Schetyna: Zabiła go nienawiść obłąkana i dobrze zorganizowana. Ale nie zniszczy tego, co budował
Dziennikarze i internauci zwrócili uwagę, że na sali posiedzeń nie było w tym czasie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego oraz rzecznik partii Beaty Mazurek Natychmiast pojawiły się krytyczne komentarze.
Na zarzuty postanowiła odpowiedzieć wicemarszałek Mazurek.
Spóźnienie na dzisiejsze posiedzenie sejmu to czysty przypadek, proszę nie doszukiwać się w tym drugiego dna
— wytłumaczyła na Twitterze.
Takie sytuacje niestety już się zdarzały i pewnie wszystkim mogą się zdarzyć - szczególnie dziennikarze pracujący tu w sejmie doskonale o tym wiedzą
— napisała rzecznik partii rządzącej.
Mazurek pytana później przez dziennikarzy w Sejmie o tę nieobecność powiedziała:
To był czysty przypadek, że spóźniliśmy się na to głosowanie i żadnego podtekstu, że nie chcieliśmy być absolutnie nie było. Takie sytuacje, że różni posłowie - w tym także i my - spóźniają się na rozpoczęcie posiedzenia Sejmu zdarzają się i państwo pracujący tutaj o tym doskonale wiecie
— dodała wicemarszałek.
To był czysty przypadek, jest nam niezmiernie przykro, że ktokolwiek doszukuje się innego dna w tym, że na głosowania się spóźniliśmy
— oświadczyła Mazurek.
Na uwagę, iż było wiadomo o której rozpoczyna się posiedzenie Sejmu rzeczniczka PiS odparła, że było wiadomo, kiedy rozpoczyna się Sejm.
Natomiast nie było powiedziane precyzyjnie, o której będzie wystąpienie lidera PO Grzegorza Schetyny
— zaznaczyła. Jak dodała, „było oczywiste, że to jest na początku, ale na początku są też komunikaty, wystąpienia i wnioski formalne”.
Nie jest to broń Boże kwestia mojego tłumaczenia, żeby w jakiś sposób wybielić tę całą sytuację, bo rzeczywiście sytuacja jest niezręczna. Natomiast podkreślam: żadnego drugiego dna w tym, że myśmy się spóźnili nie było
— oświadczyła rzeczniczka PiS.
kpc/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/429800-spoznili-sie-na-minute-ciszy-mazurek-czysty-przypadek