Wczoraj przez całą Polskę przetoczyły się marsze i protesty przeciwko nienawiści i agresji w życiu publicznym. Taki marsz odbył się również w Warszawie. Jego organizatorem był KOD Region Mazowsze i Warszawski Strajk Kobiet. Pod PKiN pojawili się ludzie z różnych stron publicznej debaty. Byli przedstawiciele opozycji, ale także partii rządzącej czy kancelarii prezydenta RP. Część zgromadzonych była zaskoczona otwarciem marszu. Pod hasłem „stop nienawiści” przeprowadzono krótki seans nienawiści.
Manifestacja w stolicy rozpoczęła się o godzinie 18. Pamięć prezydenta Pawła Adamowicza uczczono minutą ciszy. Następnie przedstawiciel organizatorów podziękował za tłumne przybycie i za to, że:
obywatele Warszawy potrafią przyjść skrzyknięci jednego dnia, tak naprawdę w nocy i zamanifestować, że nie ma zgody na to, co dzieje się w naszym państwie. (…) Bardzo proszę nie używać przemocy i agresji słownej, dziś po tym co się stało, to jest bardzo ważny apel. (…)
-mówił przedstawiciel organizatorów.
(…) Są ludzie, którzy epatują nienawiścią. Są ludzie, którzy czują się moralnie zwolnieni z tego, żeby odpowiadać za to co mówią i co robią. I tu wchodzi odpowiedzialność polityczna. Przez trzy lata ci ludzie żyli w świadomości, że coraz więcej można, że można obrażać nas obywateli, nas opozycję, że można używać różnych słów. To takie słynne pierwsze określenie: „drugi sort”. Do dziś większość ludzi uważa, że to jest śmieszne. To nie jest śmieszne. Nie jesteśmy żadnym „drugim sortem” dla nikogo. Jesteśmy obywatelami. Obywatelami, którzy myślą o tej naszej Polsce
-kontynuował organizator.
Po nim weszła na scenę pani Stanisława i odczytała, nie kryjąc wzruszenia, wiersz Juliana Tuwima „Śmierć prezydenta Narutowicza”:
Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni. Z Bogiem byli w sojuszu, a z mordercą w pakcie, Wy, w chichocie zastygli, bladzi, przestraszeni, Chodźcie, głupcy, do okien - i patrzcie! i patrzcie!
Z Belwederu na Zamek, tętnicą Warszawy, Alejami, Nowym Światem, Krakowskiem Przedmieściem, Idzie kondukt żałobny, krepowy i krwawy: Drugi raz Pan Prezydent jest dzisiaj na mieście.
Zimny, sztywny, zakryty chorągwią i kirem, Jedzie Prezydent Martwy a wielki stokrotnie. Nie odwracając oczu! Stać i patrzeć, zbiry! Tak! Za karki was trzeba trzymać przy tym oknie!
Przez serce swe na wylot pogrzebem przeszyta, Jak Jego pierś kulami, niech widzi stolica Twarze wasze, zbrodniarze - i niech was przywita Strasznym krzykiem milczenia żałobna ulica.
Na szczęście ten seans nienawiści pod hasłem: „Stop nienawiści” przerwał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski:
To miał być cichy marsz, więc to nie jest miejsce na przemówienia. Chciałbym bardzo podziękować za obecność tutaj. Dziś właściwie nie ma słów na to, co się stało. Nasze myśli w tej chwili są z rodziną, najbliższymi
- powiedział prezydent stolicy.
Relację z marszu „Stop nienawiści” można zobaczy np. tutaj:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/429637-seans-nienawisci-pod-haslem-stop-nienawisci