Opozycja to ma zdrowie. Ciągle cos nowego. Żeby wspomnieć tylko wątki zwierzęce, które miały obciążyć rząd powstały w 2015 roku: były konie z Janowa, była martwa wiewiórka, były mordowane bestialsko karpie, teraz jest rzeź dzików. Tak, takie słowa są używane w dziennikach informacyjnych, którym miłe jest uderzanie w dobrą zmianę. Jest jeszcze jeden przypadek posunięty o wiele dalej, ale tego tytułu nie przytoczę, bo to by było zwycięstwo trolla, jakim od lat PRL wydawca owego tytułu jest.
Sprawa dzików oderwała się całkowicie od meritum, niewiele osób mówi, a na pewno niewiele wie, na czym polega ASF (Afrykański Pomór Świń), którego rozprzestrzenianie się jest przyczyną decyzji o odstrzale zwierząt. Nie będę się mądrował, także ekspertem nie jestem. Kto zechce, niech sobie wygugluje, łyk wiedzy powinien pomóc.
Powiem zatem jak laik. Dziki w mieście pojawiają się coraz częściej. Trzy lata temu sam sfimowałem stadko na zajezdni tramwajowej i w okolicy naprawdę dużego osiedla w Warszawie. Jeśli choroba przenosi się pomiędzy zwierzętami, to jak bezpiecznie wyprowadzać tam np. psy?
To tylko „miejska” odsłona problemu, ta „wiejska” jest o wiele bardziej dotkliwa, bo dziki są sprawcami realnych szkód w gospodarstwach rolnych. Łatwo można to ustalić, ale czasem trzeba by się za miasto ruszyć. Polecam.
Łatwiej jest oczywiście skrzyknąć grupkę i iść pod sejm. Tam pokrzyczeć, efektownie, choć bez merytoryki. Andrzej Halicki, prywatnie miłośnik zwierząt i hodowca pięknych psów wykonując przed parlamentem swój performance chyba mu zaszkodził.
Dzik jest dziki, PiS jest zły!
— wrzeszczał poseł nie pozostawiając złudzeń, że nie chodzi o zdrowie dzików, innych zwierząt czy ludzi. Chodzi o polityczną nawalankę.
Jutro tego tematu nie będzie. Będzie inny. Polityka, polityka…
KOMENTARZ ZBIGNIEWA KUŹMIUKA: Platforma z protestem w sprawie dzików została jak… Himilsbach z angielskim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/429304-kto-jest-dziki-kto-jest-zly