Dwie informacje z ostatniego tygodnia: najpierw ta o planowanej w Warszawie konferencji w sprawie pokoju na Bliskim Wschodzie oraz kolejna – o aresztowaniu przez ABW domniemanych chińskich szpiegów mogą świadczyć o bliskiej strategicznej współpracy między Polską i Stanami Zjednoczonymi. Jednak obie te informacje wzbudziły nieco wątpliwości.
Konferencja bliskowschodnia wywołała już nieprzyjazne komentarze w Iranie, który postrzega tę inicjatywę jako kolejną wrogą akcję Stanów Zjednoczonych. Z kolei skandal szpiegowski wokół chińskiej firmy Huawei jest odsłoną trwających od dawna zmagań amerykańsko-chińskich. W tych sprawach – jak pokazał ostatni tydzień – Polska otwarcie stanęła po stronie amerykańskiego sojusznika, narażając się tym samym na pogorszenie relacji zarówno z Iranem jak i z Chinami. Część komentatorów w Polsce ma wątpliwości, czy taka strategia jest dla Polski korzystna i czy Amerykanie w jakikolwiek sposób się nam zrewanżują.
Trudno nie dostrzec, że polityka amerykańska nie budzi już w Polsce takiego entuzjazmu jak kiedyś. Ma na to wpływ kilka czynników, jest wśród nich zarówno napięcie wewnątrz samego NATO wywołane konfliktem między Donaldem Trumpem a częścią sojuszników, jak i doraźne problemy na naszym lokalnym gruncie, takie choćby jak ujawnione niedawno wyczyny p. Mosbacher, która – zachowując się jak na dyplomatkę bardzo mało dyplomatycznie – wyrządziła wizerunkowi Ameryki sporych szkód.
Ale choć pewne rozczarowanie jest zrozumiałe, nie powinno ono wpływać na trzeźwą ocenę sytuacji. To jasne, że warto zabiegać o dobre stosunki z każdym, w tym również z Iranem i Chinami, ale trzeba mieć również świadomość, że nie żyjemy w próżni. Jeśli jesteśmy członkiem NATO i jednocześnie zabiegamy o większe zaangażowanie USA w Polsce – głównie z uwagi na potencjalne zagrożenie ze strony Rosji – to bilans zysków i strat każe nam opowiedzieć się po stronie amerykańskiej. Warto przy tym zwrócić uwagę, że zarówno Iran jak i Chiny nie należą – w przeciwieństwie do USA – do grona naszych strategicznych sprzymierzeńców, przeciwnie – blisko im do Moskwy, stąd też potencjalne zyski handlowe nie mogą tu przesłonić nam względów bezpieczeństwa. Pekin i Teheran nie są alternatywą dla Stanów Zjednoczonych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/429290-pekin-i-teheran-nie-sa-alternatywa-dla-stanow-zjednoczonych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.