Trzeba będzie monitorować reformę nauki. Jeżeli będzie działo się coś złego, należy wprowadzić korektę - podkreślił prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

W liście, który wystosował prof. Andrzej Nowak zostały zawarte bardzo poważne zarzuty wobec reformy nauki. Przypomnę, że chodziło o listę wydawnictw, które będą odpowiednio punktowane

— powiedział portalowi wPolityce.pl prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog, profesor uniwersytetu w Bremie odnosząc się do reformy wprowadzanej przez ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego kierowane przez Jarosława Gowina.

CZYTAJ WIĘCEJ: List otwarty do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Prof. Andrzej Nowak: Reforma Gowina marginalizuje społeczną rolę humanistyki

Rozmawiałem z jednym z ekspertów, którzy zajmowali się reformą nauki. Z tej rozmowy wynika, że regulacje dotyczące listy wydawnictw zostały zmienione. Ten zarzut stał się już jakby bezprzedmiotowy

— stwierdził wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent spotka się z prof. Nowakiem ws. Konstytucji dla nauki. Kolarski dla wPolsce.pl: Chce poznać zarzuty i propozycje rozwiązań

Ci, którzy zarządzają nauką, czyli administracja państwowa, która chciałaby mieć zobiektywizowane kryteria osiągnięć na podstawie których będzie przyznawała środki finansowe uniwersytetom. W humanistyce i w naukach społecznych może to się jednak nie do końca udać

— przekonywał.

Ustawa daje daleko idącą samodzielności uczelniom. Na Uniwersytecie Warszawskim pojawiły się krytyczne uwagi, ale one dotyczą decyzji rektora, który jest uprawniony na mocy ustawy do zarządzania uczelnią

— wskazywał poseł PiS do Parlamentu Europejskiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Prof. Nowak: Nie chciałbym, żeby prezes Kaczyński przeszedł do historii jako likwidator polskiej humanistyki

Byłem sceptycznie nastawiony do tej reformy. Ale uważam, że pod wpływem krytyki wiele punktów zostało w niej zmienionych. Uważam, że wypowiedź prof. Nowaka jest zbyt dramatyczna. Jednak powinniśmy sytuację uważnie monitorować. Dużo zależy od tego, jak będą zachowywały się poszczególne uczelnie. Myślę też, że nacisk środowiska humanistycznego doprowadził do zminimalizowania niebezpieczeństw reformy. Trzeba będzie monitorować reformę nauki. Jeżeli będzie działo się coś złego, należy wprowadzić korektę

— podkreślił.

not. ems