Sprawa odstrzału dzików w ramach walki z afrykańskim pomorem świń wywołała histerię wśród pseudoekologów, polityków opozycji i osób, który protestują w obronie wszystkiego, co tylko możliwe, jak chociażby Maja Ostaszewska. Aktorka jeszcze przed świętami broniła karpi, teraz przerzuciła się na dziki. Jednocześnie nie przeszkadza jej to promować zabijania nienarodzonych dzieci.
Do końca lutego odstrzelonych ma być 210 000 z 229 000 żyjących w naszym kraju. W tym młode, ciężarne lochy oraz osobniki żyjące w Parkach Narodowych
— dramatyzowała w mediach społecznościowych aktorka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ostaszewska na „wojnie”? Zaangażowana w proaborcyjny „czarny protest” – stanęła w obronie karpia i życia dzików
Do sprawy odniosła się Magdalena Ogórek, która wytknęła hipokryzję aktorki.
Nie oceniam sprawy zabijania dzików (nie znam się na ASF), ale wytłumaczcie mi proszę, jakim cudem locha nosi w sobie małego dzika, o którego życie należy walczyć, a kobieta w ciąży nosi „zlepek komórek”? Płód to nie człowiek, a dzik to od początku dzik
— napisała na Twitterze Magdalena Ogórek.
Planowany odstrzał dzików ma związek z występowaniem Afrykańskiego Pomoru Świń – choroby dziesiątkującej polską trzodę. Jedną z metod ma być kontrolowany odstrzał zwierząt.
wkt/TT
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/428982-ogorek-odpowiada-na-histerie-opozycji-i-pseudoekologow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.