Barbara Nowacka nie ustaje w promowaniu swojego projektu dotyczącego rozdziały Kościoła od państwa. W rozmowie z gazetą.pl przekonywała, że „absolutnie nie idzie na żadną wojnę”, a chce tylko „uporządkować dyskusję o „problemach państwo-Kościół.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Libicki: Obawiam się, że kolejnym krokiem realizowanym po projekcie pani Nowackiej, będą pomysły pani Diduszko
Mówi się w Polsce o tym od wielu lat, a ostatnie 3 lata są dla wielu osób - właśnie po tej prodemokratycznej stronie, symbolicznym momentem do podjęcia dyskusji
— stwierdziła szefowa Inicjatywy Polska.
W jej ocenie dyskusja w przestrzeni publicznej wygląda w ten sposób, że „raz na jakiś czas ktoś rzuci, że trzeba by powiedzieć konkordat, trzeba zlikwidować lekcje religii, że trzeba coś zrobić”.
Tylko nikt nie mówi, jak to zrobić. Wobec tego, my uważamy, że droga dojścia jest taka, że czekamy na propozycje innych do tej dużej debaty
— oświadczyła feministka.
Pytana o to, czy zarzuci swój projekt, kiedy Platforma Obywatelska wygra wybory parlamentarne, Nowacka zapewniła, że nie ma takiej możliwości i podejmie negocjacje, bowiem stanowisko PO i jej są „lekko różne”.
Uprzejmie informuję, że ten projekt nie dotyczy walki z Kościołem. Nie zamierzam walczyć ani z Kościołem, ani z wiarą
— próbowała przekonywać Nowacka.
Z pełnym szacunkiem i zrozumieniem podchodzę do ludzi wierzących. Natomiast oczekuję, że budżet państwa będzie wydawał swoje pieniądze racjonalnie. Nigdzie nie jest powiedziane, że z pieniędzy budżetu mamy się uczyć wiary, a tego się uczy w wymiarze dwóch godzin tygodniowo od przedszkola po licea. Nie ma takiego uzasadnienia
— oburzała się Nowacka.
Odnosząc się do słów ministra Jacka Sasina, że chce wywołać wojnę religijną, Nowacka zakpiła, że minister powie wszystko, co będzie mu wygodne, a ewidentnie nie przyczyną projektu. 1 mld 400 mln z budżetu państwa powinno być przeznaczone na edukację, ale edukację dzieciom potrzebną.
Nie mogło też zabraknąć jej opinii na temat zarobków w Narodowym Banku Polskim.
Adam Glapiński jest księciem, panem na swoich włościach, niestety za nasze publiczne pieniądze. Swoim ulubionym pracowniom daje takie pieniądze, o jakich pan, ja i część oglądających może w skali roku pomarzyć
—- mówiła liderka stowarzyszenia Inicjatywa Polska.
Jak dodała, afera płac w NBP wpisuje się w działania podejmowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości od dłuższego czasu.
To co wyprawia PiS jest szczytem hipokryzji. Mieli być skromni i uczciwi, a okazuje się, że te ciężkie miliony im się z naszych pieniędzy należą
— stwierdziła Nowacka.
wkt/gazeta.pl
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/428961-pomieszanie-z-poplataniemnowacka-szanuje-ludzi-wierzacych