Pod Sejmem zebrała się spora grupa protestujących. Znaleźli się tam politycy SLD, PO, Partii Razem, a nawet działacze KOD. Co ich połączyło? Trudno w to uwierzyć, ale nagła troska… o dziki! To nie jest żart!
Mazguła wieszczy koniec świata: „najpierw PiS wybije dziki, potem…” Farsa to mało powiedziane!
Protest zorganizowany przez Partię Zieloni skupił polityczną mieszankę. Był Andrzej Halicki (PO), Andrzej Rozenek i Anna Maria Żukowska (SLD). Głównym mówcą i zagrzewaczem był szef Zielonych - Marek Kossakowski, postać znana szerzej jako „Kudłaty z KOD”. O dziwo, na scenie wystąpił razem z tą zgrają poseł Kukiz‘15 Piotr Apel! Czy na pewno chodzi tu tylko o zwierzęta?
W trakcie demonstracji wykrzykiwano m.in.:
PiS jest zły. Dzik jest dziki!
Można było przeczytać tego typu transparenty:
„Ministrowie do odstrzału”, „Żubry, dziki nie do odstrzału, ministrowie do dymisji!”, „Odczepcie się od dzików”, „Stop rzezi dzików”, „V. Nie zabijaj”…
I pomyśleć, że proteście w obronie życia dzików wystąpiły te grupy, które z czarnymi parasolkami domagają się prawa do zabijania nienarodzonych!
Skoro protestującym jest aż tak żal dzików, to może pojadą protestować przed Bundestag? W końcu Niemcy, tylko w tym sezonie, odstrzelili prawie 900 tysięcy dzików! Wszystko po to, by poradzić sobie z problemem ASF.
kpc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/428909-pis-jest-zly-dzik-jest-dziki-histeria-pod-sejmem