Musimy szybko zaproponować coś nowego, co pomoże odzyskać wyborcom orientacje. Mamy koalicje w budowie
— oświadczyła na łamach „Rzeczpospolitej” Katarzyna Lubnauer. Szefowa Nowoczesnej dodała, że wyborcy są zdezorientowani po grudniowych wydarzeniach i „chcieli mieć koalicję, która był partnerska, odpowiedzialna, stabilna i przewidywalna”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lubnauer jednym głosem z Nowacką: Państwo nie może być uległe wobec Kościoła. Rozdział „tronu i ołtarza” jest potrzebny
Lubnauer stwierdziła, że Koalicja Obywatelska była „nową jakością w polityce”, a po jej wygaszeniu wyborcy nie dostali nic w zamian. Wyjaśniła, że KO pozostała w samorządach, gdzie są wspólne listy radnych, ale na szczeblu krajowym nie funkcjonuje.
Szefowa Nowoczesnej pytana o to, co powinna teraz zrobić Platforma Obywatelska, nie miała wątpliwości, że powinna przyłączyć się do budowania nowej koalicji przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. Stwierdziła, że ostatnie sondaże pokazują, ze wyborcy chcą państwa przewidywalnego, a polityka PiS taka nie jest, bo może być tak, że jak pojadą na wakacje, to rząd wyprowadzi Polskę z UE.
PiS jest genetycznie uwarunkowane jako partia rewolucji, a nie partia sprawowania rządów. Świat PiS, to świat permanentnej rewolucji. Nawet jak PiS buduje narrację spokoju, to później zaraz z czymś wyskakuje i mamy państwo ciągłego „stanu wyjątkowego”
— dramatyzowała Lubnauer.
Dodała, że obecnie trwa budowa zaufania z SLD i PSL, bowiem obywatele też muszą być w stanie zaufać takiej koalicji. Dlatego też planują chociażby zostawić program 500 plus. To ma świadczyć o ich przewidywalności, w przeciwieństwie do Prawa i Sprawiedliwości, które nie jest w stanie „dostarczyć ludziom spokoju i wygaszać konflikty”.
W tej kadencji obsłużył potrzebę socjalną wyborców w postaci 500+, ale nie potrafi zarządzać państwem. PiS nie ma zdolności planowania w dłużej perspektywie, co pokazała historia z cenami energii. PiS jest jaki jest i się nie zmieni, a nawet jakby chciał to ma za mało czasu na przemianę, która byłaby wiarygodna
— stwierdziła Lubnauer.
Co więc chce pokazać opozycja? Lubnauer zapewniała, że „nie ma powrotu do przeszłości”, ale trzeba „budować konstrukcję opartą na nowych standardach”. Ale na tym nie koniec, bowiem zdaniem szefowej Nowoczesnej szacunek koalicjantów będzie „najlepszą rękojmią, że państwo pod rządami obecnej opozycji będzie przestrzegać standardów”.
W kontrze do autorytarnych rządów PiS, my możemy pokazać kilku liderów. W kontrze do rewolucji – strategię modernizacji, np. ewolucję systemu edukacji. (…) Czyli wizja dobrze zarządzanego, nowoczesnego, europejskiego państwa. Wiem, ze takie państwo jest możliwe i chce takie państwo z pozostałymi partnerami z opozycji budować
— przekonywała Lubnauer, nie zapominając dodać, że Polska wejdzie do strefy euro.
Pytana o to, czy opozycja powinna zebrać się przy swoistym okrągłym stole, szefowa Nowoczesnej przyznała, że to dobry pomysł, bowiem potrzebna jest „długofalowa współpraca”.
Po pierwsze, mamy chwilę historyczną. Jeśli nie zrobimy tego teraz, to zawiedziemy ludzi, którzy oczekują od nas działania na poziomie tej historycznej chwili. W każdej koalicji będziemy, jako Nowoczesna przewidywalnym partnerem. Ale teraz styl liczy się bardziej niż kiedykolwiek. Po stylu rządów PiS nikt nie będzie chciał, aby styl opozycji był taki sam
— powiedziała Lubnauer.
Wygląda na to, że w opozycji bez zmian…
wkt/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/428788-kolo-ratunkowe-dla-n-tajemnicze-zapowiedzi-lubnauer