Będę zdejmował [tabliczki z nazwą ulicy im. Lecha Kaczyńskiego - red.], bo szanuję wyrok sądu. Ale nie wykluczam, że Lech Kaczyński będzie miał swoją ulicę w Warszawie, ba, zasłużył na to
— powiedział w TVN24 Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Prezydent stolicy był pytany o kwestie światopoglądowe, w nawiązaniu do sprawy projekty Barbary Nowackiej i rozdziału Kościoła od państwa.
Nie mam krzyża w gabinecie, bo nigdy go tam nie było. Hanna Gronkiewicz-Waltz nigdy nie demonstrowała swojej religijności publicznie, w miejscach gdzie sprawowała urząd
— mówił.
PiS próbuje zrobić ze mnie antyreligijnego radykała. Nie mają argumentów
— przeszedł do obrony przez atak.
Nie jestem osobą, która uważa że urząd powinien zapraszać księdza gdziekolwiek. Ja nie będę zapraszał księdza. To nie jest żadna wojna światopoglądowa, tylko uważam, że to nie jest taka uroczystość, która powinna być uroczystością o rysie religijnym
— odparł.
Według Trzaskowskiego prezydent miasta wraz z całym urzędem nie powinien „pokazywać publicznie swoich poglądów”.
Natomiast jeżeli mamy święta i śpiewamy np. kolędy i gdzieś zaproszony jest ksiądz, ja nie mam z tym żadnego problemu; ja jestem katolikiem, tylko uważam, że urząd powinien być neutralny światopoglądowo i nie powinniśmy się obnosić z tym kto jest jakiego wyznania
— dodał.
Dopytywany, czy jest za pozostawieniem nauczania religii w szkołach, Trzaskowski ocenił, że religia się „nie sprawdziła”.
Natomiast ja nie będę wojował z tym, żeby religię ze szkół wyprowadzić
— podkreślił. *Jak dodał, religia powinna być pierwszą lub ostatnią lekcją oraz nie powinno się „stygmatyzować” dzieci, które na nią nie uczęszczają.
Padło również pytanie o kondycję totalnej opozycji. Trzaskowski zadziwiał swoimi wypowiedziami.
Ubolewam nad tym, że Nowoczesna się dzieli. Nie zgadzam się z obarczaniem nas odpowiedzialnością za to, co się dzieje
— powiedział.
Teza o tym, że to PO rozbiła Nowoczesną, jest fałszywa. Myśmy zaprosili wszystkich polityków do tworzenia KO. To zaproszenie dalej jest aktualne
— mówił.
Trzaskowski odniósł się również do kwestii dekomunizacji przestrzeni publicznej w Warszawie. Prezydent miasta zrzucał całą winę na PiS, która narzuca nazwy ulic, czy budowę pomników „bez rozmowy z samorządem”.
Będę zdejmował [tabliczki z nazwą ulicy im. Lecha Kaczyńskiego - red.], bo szanuję wyrok sądu. Ale nie wykluczam, że Lech Kaczyński będzie miał swoją ulicę w Warszawie, ba, zasłużył na to
— próbował łagodzić ton, choć szybko przeszedł do dalszego oskarżania PiS.
Zachowują się jak barbarzyńcy
— stwierdził.
kpc/TVN24/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/428759-trzaskowski-nie-mam-krzyza-w-gabinecie