Powraca sprawa szczecińskiego mieszkania Stanisława Gawłowskiego, w którym miała funkcjonować agencja towarzyska. Śledztwo ws. czerpania korzyści z nierządu prowadzi teraz prokuratura – podało Radio Szczecin.
Przypomnijmy, w maju ubiegłego roku Radio Szczecin podało, że w szczecińskim mieszkaniu należącym do Stanisława Gawłowskiego funkcjonowała agencja towarzyska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Agencja towarzyska w mieszkaniu Gawłowskiego? Żona polityka murem za mężem: „To wierutna bzdura”
Sprawę bada właśnie Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście.
Trwa aktualnie gromadzenie materiału dowodowego - przede wszystkim ustalanie czy w lokalu mieszkalnym był prowadzony proceder, który polegać miał na czerpaniu korzyści z tego procederu przez inne osoby oraz ułatwianiu prowadzenia tego rodzaju formy działalności
— mówi Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, cytowana przez Radio Szczecin.
W śledztwie nie przedstawiono jeszcze nikomu zarzutów, przesłuchiwani są świadkowie.
CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY. Te zeznania pogrążyły Gawłowskiego! W tle apartament w Chorwacji, kumpel „Bodzio” i rodzinny biznes
W kwietniu ub.r. zachodniopomorska delegatura Prokuratury Krajowej w Szczecinie postawiła posłowi Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dotyczą one okresu, kiedy polityk był wiceministrem ochrony środowiska. Gawłowski przebywał trzy miesiące w areszcie; opuścił go w lipcu tego roku, po wpłaceniu pół miliona złotych kaucji.
Zarzuty dotyczą okresu, gdy był wiceministrem środowiska za czasów PO-PSL. Według prokuratury miał przyjąć wtedy co najmniej 175 tys. zł. w gotówce, a także dwa zegarki o łącznej wartości prawie 26 tys. zł. Zarzuty wiążą się ze śledztwem prowadzonym od 2013 r. w sprawie tzw. afery melioracyjnej, dotyczącej nieprawidłowości przy inwestycjach w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Gawłowski miał też nakłaniać do przyjęcia łapówki w wysokości co najmniej 200 tys. zł, ujawnić informacje niejawne i popełnić plagiat pracy doktorskiej.
W czerwcu prokuratura w Szczecinie skierowała do Sejmu kolejny wniosek o uchylenie posłowi PO immunitetu oraz wyrażenie przez Sejm zgody na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu. Sejm 6 grudnia wyraził zgodę na tymczasowe aresztowanie Gawłowskiego; wcześniej poseł zrzekł się immunitetu.
20 grudnia ub.r. prokurator Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej uzupełnił zarzuty wobec posła PO o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie co najmniej 300 tys. zł. Według prokuratury, poseł miał wykorzystywać pozycję wiceministra, oferując przedsiębiorcy przychylność, poparcie i pomoc w zakresie przetargów organizowanych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.
Kolejny postawiony wówczas zarzut dotyczy prania brudnych pieniędzy w łącznej wysokości ponad 200 tys. zł. Według ustaleń prokuratury, poseł miał podjąć czynności mające na celu udaremnienie lub znaczne utrudnienie stwierdzenia pochodzenia przyjętej uprzednio w formie łapówki nieruchomości Boi w Chorwacji. Formalnie właścicielami nieruchomości są teściowie pasierba Gawłowskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Osobliwa kreacja. Gawłowski przekonuje, że nie ma w nim chęci zemsty. Po chwili jednak dodaje: Chcę się bić z bolszewikami
kpc/Radio Szczecin/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/428627-prostytucja-w-mieszkaniu-gawlowskiego-badaja-to-sledczy